czwartek, 10 stycznia 2013

Rozdział Trzeci

Wow, gdy by nie to, że jestem directioner i znam prawie każdy szczegół z jego życia oraz jego zachowanie codzienne mogłabym mu nawet uwierzyć.


Ten ranek był inny. Obudziłam się i automatycznie się uśmiechnęłam a w sercu poczułam przyjemne uczucie, które jak do tond było mi nie znane. Czułam, że dzisiejszego dnia otwierają się przede mną nowe perspektywy. Od razu przypomniał mi się wczorajszy wieczór. Pamiętam jak myślałam, że przyjdzie jakiś gburowaty idiota w garniturku. Z dzisiejszego punktu widzenia, nazwanie Harry'ego gburowatym idiotą w garniturku jest troszkę absurdalne. I to nie tylko dlatego, że nie miał na sobie garnituru.
 Leniwie podniosłam się z łóżka i podreptałam do łazienki.Wykonałam podstawowe czynności i ubrałam się. Nie będę się teraz stroić, później się przebiorę. Na dole, w kuchni stała już moja mama i dokładała naleśniki Rose.
-Dzień dobry! Mam nadzieję, że nie zjadłaś wszystkiego, mały grzdylu.-mruknęłam i usiadłam przy stole.
 Rose pokazała mi koniuszek języka, co odwzajemniłam i powróciła do jedzenia swojej porcji.
-Dzień dobry, śpiąca królewno.-odpowiedziała rodzicielka i nałożyła mi na talerz dwa wielkie naleśniki.
-Spałam parę godzin i od razu, że śpiąca królewna.-powiedziałam pod nosem i ugryzłam pierwszy kawałek.
-Kilka godzin?-siostra podniosła jedną brew do góry- Chyba naście.
 Spojrzałam na zegarek w prawym, górnym rogu kuchni i automatycznie zbielałam. 1.27 p.m. O kurwa.
 Szybko zjadłam swoją porcje i ja burza pobiegłam na górę. Zrobiłam lekki makijaż oraz podkręciłam włosy na lokówce. Otwierając szafę, o mało nie urwałam drzwiczek. Nerwowo spojrzałam na zegarek elektroniczny na półce. 1.43 p.m. Wzrokiem znów powędrowałam na zawartość szafy i wybrałam z niej ten zestaw. Nie wiem, co mnie podkusiło na sukienkę. Może brak czasu, ale prawdopodobniejszym wyjaśnieniem będzie to, że wczoraj dobrze się czułam w sukience. Na koniec użyłam swoich ulubionych perfum i powolnym krokiem zeszłam na dół. Usiadłam na kanapie i jeszcze raz spojrzałam na zegar. 1.56 p.m.
-Ładnie wyglądasz.-powiedziała moja mama, która podeszła do szafki pod telewizorem i zaczęła w niej namiętnie czegoś szukać. Na jej słowa wyszczerzyłam się najszerzej jak umiałam.
-Dziękuje!-krzyknęłam uradowana, co nie było łatwe przez mój "uśmiech".-A ty co będziesz robić?
-Obiecałam Rose, że w końcu wezmę ją do wesołego miasteczka.-odpowiedziała i westchnęła ciężko.
 No tak, moja mama śmiertelnie boi się różnorakich kolejek górskich. A znając moją siostrę, na jeżdżeniu na plastikowych, wielkich kucykach wcale się nie skończy.
 Posłałam jej pocieszający uśmiech, co niemrawie odwzajemniła. I właśnie w tym momencie rozległ się dzwonek do drzwi.
-Ja otworzę.- powiedziałam i wstałam z kanapy.
 Kiedy stałam już pod drzwiami, wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam klamkę. Przed moimi oczami ukazał się nie kto inny, jak Harry. Nic nie było by w tym nie zwykłego gdyby nie to, że wyglądał co najmniej jak jakiś grecki bóg. Biała koszulka idealnie opinała jego umięśnione ciało a dopasowane czarne rurki podkreślały jego chude nogi. Jeszcze większej zadziorności dodawała mu ciemna marynarka i okulary przeciwsłoneczne. I tak seksownie opierał się o framugę drzwi. Nawet się nie zorientowałam, że od dłuższego czasu lustruję go wzrokiem z lekko przygryzioną wargą. O kurwa. O czym ja w ogóle myślę? To jest chłopak mojej mamy możliwe, że mój przyszły ojczym. Nie mogę myśleć o nim w ten sposób. Ale no ja pierdziele, to nie moja wina, sam kusi. Obiecuję, że to ostatni raz. Tak. Właśnie. Ok. Nie mogę mówić. Kurwa.
-Hello.-przywitał się Styles i zręcznie minął mnie w drzwiach.
 Zamknęłam drzwi i skierowałam się za nim. Chłopak przywitał się z rodzicielką krótkim ale namiętnym całusem i szeroko uśmiechnął się do Rose, która siedział na kanapie i oglądała bajki.
 I znów uderzyło mnie zaciekawienie i szczęście. Szczęście, które biło od pary. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że widać pozytywną aurę, która ich otacza.
-O której ją przywieziesz?-zapytała mama i lekko się uśmiechnęła.
-Kiedy tylko będzie chciała. Ma już w końcu siedemnaście lat.-odpowiedział Styles i rozłożył się wygodnie na fotelu.
-Szesnaście Harry, szesnaście. Do czternastego.
 Na jej słowa, chłopak wzniósł oczy ku sufitowi i zrobił kpiącą minę. Chyba przypomniało mu się, co on robił w moim wieku. No, no...jeśli tak ma być częściej, to żeńcie się jeszcze dziś. Fajna sprawa mieć tak młodego ojczyma.
-Tsaaa. Is, my już będziemy się zbierać. Nie martw się, ze mną jej nic nie grozi. W końcu muszę wczuwać się w rolę odpowiedzialnego mężczyzny.-powiedział przekonującym głosem Hazza i wypiął pierś ku górze.
 Wow, gdy by nie to, że jestem directioner i znam prawie każdy szczegół z jego życia oraz jego zachowanie codzienne mogłabym mu nawet uwierzyć.
 Chłopak pociągnął mnie za rękę na zewnątrz i zaprowadził do swojego białego porsche. Zajęłam miejsce pasażera, zapięłam pasy i przeniosłam wzrok na kierowcę. Zlustrował mnie wzrokiem od stóp do głowy i uśmiechnął się lekko.
-Ładnie wyglądasz.-mruknął i odpalił silnik.
-Dzięki. Ty też niczego sobie ojczulku.
 Na moje słowa chłopak parsknął śmiechem i pokręcił nie znacznie głową.
-Boże, jak to brzmi.-szepnął pod nosem, co i tak usłyszałam.- Aha, i zostajesz na noc.-dopowiedział już głośniej.
 Spojrzałam na niego jak na idiotę, którym chyba był. A raczej nie chyba, w końcu to jedyny i nie powtarzalny Harry Styles.
-Przed chwilą mówiłeś co innego.-mruknęłam i  podniosłam jedną brew do góry, uważnie lustrując jego twarz.
-Przed chwilą było przed chwilą.
 Wow, Styles! Serio? Aleś ty mądry.
-To było głębokie.- powiedziałam z udawanym podziwem na co się roześmiał.
 Przez chwilę jechaliśmy w ciszy. On w skupieniu prowadził, ja podziwiałam krajobraz Londynu. To był jeden z tych nie licznych dni w których nie padało. Ba, nawet świeciło słońce. Chociaż raz mogłam nazwać dzień typowym do lata. Akurat przejeżdżaliśmy przez London Bridge. Promienie słońca, odbijające się od tafli Tamizy rozświetlały miasto. Tyle ludzi przechodzi koło tego wspaniałego widoku a tylko nie liczni zatrzymują się na chwilkę i rzucają okiem na pejzaż. Smutne.
 Z moich rozmyśleń wyrwał mnie zachrypnięty głos Harry'ego.
-Jak się z tym czujesz?
 Spojrzałam na niego zdezorientowanym wzrokiem.
-Z czym?-zapytałam.
-No z tą sytuacją. W końcu nie codziennie okazuję się, że twoja mama spotyka się z sławnym, mega boskim facetem, idolem milionów nastolatek i między innymi twoim. Na dodatek jest starszy tylko o dwa lata.
-Po pierwsze. Chyba zapomniałeś dodać do swojego opisu własnej osoby słowa skromny.- zaczęłam ale chłopak mi przerwał.
-No fakt. W końcu nie codziennie okazuję się, że twoja mama spotyka się z sławnym, skromnym i oczywiście mega boskim-
-Dobra, nie kończ.-tym razem ja mu przerwałam.- Po drugie, rzeczywiście. Troszkę jest to dziwne, ale skoro moja mama jest szczęśliwa, to ja też.
-Czyli mnie polubiłaś?-zapytał nie pewnie.
 W odpowiedzi szeroko się uśmiechnęłam i dałam mu całusa w policzek. Nawet nie wiem czemu. Coś mnie podkusiło. Chłopakowi chyba też to nie przeszkadzało, bo kontynuował.
-Szczerze, myślałem że będziesz młodsza.
-Czemu?
-No bo przecież twoja mama jest młodą kobietą. Naprawdę się zdziwiłem, kiedy pierwszy raz Cię zobaczyłem.-przyznał i posłał mi uśmiech.
-Ale to dobrze czy źle?
-Dobrze. Przynajmniej znajdziemy wspólny temat.- powiedział i zatrzymał auto przed wielkim domem.-Gotowa na spotkanie czterech idiotów?
-Jednego już poznałam, więc i resztę przeżyję.


***
I jak Wam się podoba rozdział? Z góry przepraszam za błędy. Komentujcie!

Kocham Was
~Andżelika

16 komentarzy:

  1. Harry poprostu NIE MOŻE BYĆ Z MAMĄ ALEX I KONIEC !!!!! Harry+Alex <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. osoba wyżej ma rację

      Usuń
    2. właśnie też tak sądzę... Hazza nie może być z mamą Alex noo! :p

      Usuń
  2. Ale to jest dziwne! Kurde, to jest niemożliwe! Nie no, nie mogę tego pojąć! Żeby Harry spotykał się z matką Alex! ;P
    Rozdział świetny oczywiście! ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. ten rozdział skomentuje tak '';ooooooo''. Harry i mama Alex to jest choooore, tak być nie może...
    ale rozdział super : *

    zapraszam : http://kodlyokotoniebajkatostylzycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nagłówek, ogólnie cały szablon masz tak genialny, że aż miło się tutaj wchodzi. Rozdział? Uważaj na błędy, i dawaj spacje co do "myślników". Okej, przechodzę dalej. Jejejej! Matka z szesnastolatkiem? Ja bym mojej mamie od razu go z głowy wybiła, ale zacznijmy od tego, że nigdy nie byłaby z kimś w mniej więcej moim wieku. Ale tu jest twoja historia (ale ten cały Harry to chyba naprawdę spotyka się ze starszymi kobietami, więc dodawałaś trochę prawdy). Na razie przeczytałam tylko ten rozdział, więc nie wiem o co dokładnie chodzi, no ale zaraz zabiorę się za poprzednie + dodaję cię do siebie do ulubionych. Zapraszam do mnie, również tak jak Ty piszę opowiadanie, nieco inne, ale może Ci się spodoba, skomentuj, poczytaj ; * - > 444-days-in-hell.blogspot.com / ps informuj o nowościach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta, zgadzam się z osobami wyżej to jest dziwne i niestosowne? Tak chyba tak mogę to określić, ale brawa za pomysł. Ogólnie rozdziały mi się bardzo podobają. Nie pozostaję mi nic innego jak czekać na następny...
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe .. :) Musze przyznać że to opowiadanie jest najlepsze z wszystkich tych poprzednich które pisałaś :) Mam nadzieję że to dokończysz do końca i nie przerwiesz <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Tak, też mam taką nadzieję ;D A tak na serio, to dokończę :3 Mogę zdradzić, że mam małe plany na temat 2 części tego opowiadania :]
      Też uważam że to opowiadanie jest najlepsze z wszystkich tych poprzednich które pisałam. Kiedy zaczynałam moje pierwsze opowiadanie byłam początkującą blogerką. Od czerwca dużo się zmieniło a przede wszystkim w tym czasie październik-styczeń. Przez ten czas czytałam wiele świetnych blogów i próbowałam ulepszyć swój charakter pisma. I właśnie ten blog ma być takim moim powrotem do opowiadań. Miała być tu nowa, lepsza ja. I mam nadzieję, że są efekty ;D

      Usuń
  7. już?? Mam czekać na kolejny rozdział.. No szybciutko chcemy kolejny.
    Zajebiście piszesz. SZCZERZE!!!!
    www.agalem.blogspot.com jakbyś chciała takie prawdziwe opowiadanie poczytać to zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  8. Super czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Aaaa super. Dopiero zaczęłam czytać, ale nie mogę przestać, Czekam na nn.
    Chciałabym zaprosić cię na moje opowiadania. Mam ich 12
    http://overgame-hazard1d.blogspot.com/ resztę blogów znajdziesz w zakładce moje blogi. Dzięki

    OdpowiedzUsuń
  10. jezu, zakończenie BOSKIE !!! Zakładam że później będzie romans <33 kocham romansidła... ale mnie takie ciareczki :) przechodzą że w nastepnym rozdziale będą chłopcy i Niallllll... - Zuzka <333

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczne opowiadanie. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z tak ciekawa historią. Jedyne co zauważyłam, to 2 błędy ortograficzne(przepraszam, jestem wyczulona pod tym względem):)
    dotąd i nieznane :)
    zabieram się za czytanie kolejnych rozdziałów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. AAA...! Genialne! < 3 i jakie słodkie ; *

    OdpowiedzUsuń