Co do cholery Hazz im na mój temat naopowiadał, że na dźwięk mojego imienia i nazwiska, wszyscy dębieją?!
- Co? - Próbowałam zakryć szokiem, uśmiech malujący się na mojej twarzy.
- Doskonale zdajesz sobie sprawę z faktu, że gdybym poleciała, Rose zostałaby sama. Nie mogę jej przecież zostawić! - Frustracja wydawała się wylewać z głosy mojej mamy.
- Ale ja tylko pytałam... - Szepnęłam speszona.
Usłyszałam, jak rodzicielka bierze głęboki wdech. Niepewnie podniosłam wzrok i zobaczyłam jak przeczesuje swoje gęste włosy palcami, ciągnąc przy ich końcach. Dla niej też to musiało być ciężkie.
- Wiem i przepraszam. Jesteś już na tyle dorosła abym ze spokojem mogła Cię puścić do Leeds samą. Ufam Ci, pamiętaj. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić. - Brunetka powiedziała dużo spokojniejszym głosem, co mnie rozluźniło.
W dłoni zacisnęłam rączkę od mojej walizki. Tak, to ten moment, kiedy znów wyjeżdżam. Tym razem nie uciekam, lecz całkiem dobrowolnie robię sobie krótkie wakacje, o których wszyscy wiedzą. Po moim ostatnim wybryku, aż dziwne.
- Kocham Cię, córeczko.
- Huh? - Zdziwiłam się jej wyznaniem.
- Kocham Cię. - Powtórzyła.
Zamurowało mnie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Z jednej strony, na usta cisnęło mi się "Ja ciebie też", lecz coś mnie blokowało. Kiedyś nie miałabym problemu z odpowiedzeniem, ale teraz to teraz. W ostatnim okresie, przez ostatnie okoliczności, wyrósł pomiędzy nami wielki, gruby mur, którego nijak nie da się złamać. Ja i ona nie jesteśmy już tymi samymi osobami. Może życie toczy się w kłamstwie. To smutne.
- Ja ciebie też. - Starałam się uzyskać w miarę pewny głos.
Poczułam na sobie jej chude ramiona, które zamknęły mnie w szczelnym uścisku. Odwzajemniłam uścisk i schowałam głowę w jej włosach.
- Tylko masz tu wrócić. - Usłyszałam jej cichy głos.
Bez cienia entuzjazmu zachichotałam na jej słowa.
- Dobrze, mamo.
Wyswobodziłam się z jej ramion i wzięłam głęboki wdech.
- Ty już lepiej leć, bo taksówkarz nie będzie wiecznie czekać. Do zobaczenia za dwa dni.
- Do zobaczenia. - Szepnęłam i powoli pokiwałam głową.
Wiosenne powietrze uderzyło w moją mleczną cerę, a wiatr przyjemnie rozwiał włosy. Poczułam jak na moich policzkach tworzą się dwa rumieńce, spowodowane zmianą temperatury. Mocniej ścisnęłam rączkę walizki, aby poprowadzić ją po nierównym chodniku. Kierowca pomógł mi wsadzić bagaż do bagażnika, a ja bez cienia gracji, wsiadłam do wozu.
Mijaliśmy drzewa, znane mi domy, rzekę nad którą najwięcej myśli wylałam. To wszystko było tak znajome, że aż obce. Ironia? Nie, to tylko ja i moje odczucia. Nie czuję się tu jak w domu. Mój dom jest w ramionach ukochanego, z pewnością nie tu.
Moje podekscytowanie z sekundy na sekundę, wzrastało. Miałam go wkrótce zobaczyć, dotknąć, pocałować, przytulić. Poczuć się bezpieczna, kochana. To takie przyjemnie uczucie.
Po 15 minutach, szłam przez główny hol lotniska. To tu żegnałam ukochanego. To tu składał mi obietnice, które wierzę, że dotrzyma. Fala wspomnień i uczuć zalała mnie od stóp do głowy. Nerwowo zagryzłam wargę i przyśpieszyłam kroku.
Po kolejnych 10 minutach, byłam już po tamtej stronie*. Usiadłam na plastikowym krzesełku i założyłam nogę na nogę. 5, 10, 15, 25 minut.... niech ten cholerny samolot ląduje!
PASAŻEROWIE LOTU 152, LONDYN - LEEDS, PROSZENI SĄ O SKIEROWANIE SIĘ DO WYJŚCIA NUMER 2. DZIĘKUJE.
Z ożywieniem poderwałam się na nogi. Po kolejnych 30 minutach, wznosiliśmy się w górę. Wreszcie.
Po krótkim locie, podeszłam do taśmy z bagażami. Kiedy zauważyłam swoją własność, szybko porwałam ją w swoje ręce. Odruchowo poprawiłam torbę na moim ramieniu i ruszyłam przed siebie. Harry mówił, że przy głównym wyjściu będzie czekać jeden z jego ludzi. Szkoda, że nie powiedział nic więcej.
Przeciskałam się przez tłumy ludzi. Prawdopodobnie większość, których mijałam, potrąciłam, lecz mówi się trudno. Byłam coraz bliżej wyjścia i wciąż nikogo nie widziałam.
- Jeśli nikogo nie będzie, to zabije gnojka. - Przeszło mi przez myśl, na co lekko się uśmiechnęłam.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Odruchowo obróciłam się i moim oczom ukazał się mężczyzna w średnim wieku.
- Panna - Spojrzał na białą kartkę w swojej dłoni - Alex Downson?
Szybkim ruchem, przytaknęłam, niezdolna do wydobycia z siebie ani jednego słowa.
- To świetnie się składa, ponieważ ja jestem Jason McMuter. Pracuję dla pana Harry'ego Styles'a, który kazał mi przywieść panią całą i zdrową na koncert. Swoją drogą - Ściszył trochę głos - powiedział, że jakby pani coś się stało, osobiście by dopilnował, abym nigdy nie znalazł pracy, dlatego proszę za mną. - Gestem dłoni wskazał, abym skierowała się za nim.
- Od razu na koncert? Nie możemy zatrzymać się w hotelu, czy gdzie oni tam mieszkają? - Zapytałam.
- Przykro mi, lecz koncert zacznie się za równe 15 minut i sądzę, że moglibyśmy nie zdążyć, a pan Harry życzył sobie panią zobaczyć przed występem.
Cicho prychnęłam na wyrażenia "pan Harry" i "życzył sobie". Ten człowiek na prawdę przesadza.
Zimne, wieczorne powietrze obiło się o mnie, przez co zadrżałam. Stanęliśmy przed białym, sportowym Audi. Jason zapakował moją walizkę na tylne siedzenia, a mi kazał zająć miejsce w środku. Posłusznie spełniłam jego rozkaz, ponieważ chciałam uciec przed chłodem. Już po chwili byliśmy w drodze na arenę.
- Ja niestety nie mogę wejść z panią, jednak sądzę, że pani sama trafi za kulisy. Wystarczy, że się pani przedstawi, a ochrona panią zaprowadzi. Miłego wieczoru. - Powiedział monotonnym tonem James.
Żwawo wysiadłam z auta i pokierowałam się do wejścia. Kilka fanek, które zapewne nie mają biletu, spojrzały na mnie oburzone, lecz ja nie zamierzałam zwrócić na nie uwagi. W tym momencie liczyło się tylko to, aby jak najszybciej znaleźć się w ramionach Styles'a.
Zatrzymałam się przed masywnym facetem, który pilnował wejścia.
- Bilet.
- Nie mam biletu. - Odpowiedziałam spokojnym głosem.
- Nie ma biletu, nie ma wstępu. - Powiedział szyderczym głosem.
- Ale ja do Harry'ego.
- Jak większość fanek. - Posłał mi ironiczny uśmieszek, na co się we mnie zagotowało.
- Jestem Alex Downson i jeśli zaraz mnie nie wpuścisz do środka, to zadzwonię do chłopaków, a wtedy nie będzie przyjemnie. - Wysyczałam i już miałam sięgnąć po telefon, kiedy zobaczyłam jak uśmiech z twarzy mężczyzny drastycznie znika.
W duchu przybiłam sobie piątkę. Denerwował mnie ten facet.
- Pani jest Alex Downson? - Wyjąkał.
- Tak było, kiedy ostatni raz sprawdzałam.
- Bardzo przepraszam, nie wiedziałem. Proszę się kierować korytarzem, potem w prawo, prawo i do końca prostu. Jeszcze raz przepraszam. - Powiedział skruszony.
Wyminęłam go bez słowa i szłam według jego wskazówek. Z każdą sekundą gwar, piski i krzyki nasilały się. Z uśmiechem przyśpieszyłam kroku. Z rozpędem weszłam do wielkiego pomieszczenia, gdzie pełno ludzi przepychało się w swoim kierunku. Zdezorientowana zaczęłam się rozglądać, aż nagle poczułam jak ktoś na mnie wpada.
- Jak ty się tu znalazłaś?! To nie jest miejsce dla fanek! - Krzyknął jakiś młody brunet, na co zmierzyłam go nieprzyjemnym wzrokiem.
- Jestem Alex Downson i jak zaraz nie powiesz mi gdzie jest Harry Styles, to gorzko tego pożałujesz. - Sama zdziwiłam się, jak przesycone jadem słowa wydobyły się z moich ust.
To do mnie zdecydowanie nie podobne. Jednak, frustracja i pożądanie jego dotyku, z każdą sekundą wzrastało, przez co nie potrafiła trzeźwo myśleć. Zachowuje się jak narkomanka na odwyku.
- W g-garderobie. - Wyjąkał.
Co do cholery Hazz im na mój temat naopowiadał, że na dźwięk mojego imienia i nazwiska, wszyscy dębieją?!
- Jakbym jeszcze wiedziała gdzie to jest. - Mruknęłam i nie mogłam powstrzymać się przed przewróceniem oczami.
Chłopak wskazał palcem w lewo i szybko się oddalił. Podążyłam wzrokiem we wskazanym kierunku, niedługo potem dołączając do pracy nogi. Stanęłam przed wielkimi, dębowymi drzwiami z napisem "1D". Pewnie otworzyłam drzwi i z impetem wpadłam do środka. Wszystkie pięć par oczy skierowało się w moim kierunku, lecz ja zwróciłam uwagę, tylko na jedne, zielone ślepka, w rogu pokoju. Nie do końca panując nad sobą, pobiegłam w kierunku ukochanego. Z niesamowitą siłą wpadłam w jego ramiona, otaczając go rękami. W tym samym momencie poczułam perę kończyn oplatającą moje kruche ciało.
- Hazz... - Tylko tyle udało mi się z siebie wykrzesać. Niezbyt kreatywne.
- Jestem tu kochanie. - Wyszeptał czule, na co moje serce zdawało się dostać skrzydeł.
Podniosłam głowę do góry i spojrzałam w jego oczy z oddaniem.
- Tylko tego od ciebie potrzebuje. Twojej obecności. - Wyjąkałam i stanęłam na palcach, aby złączyć nasze usta w pocałunku.
Pocałunku, który zawierał w sobie pragnienie, tęsknotę, zadowolenie, namiętność i miłość.
***
Przepraszam za wszelki błędy, rozdział nie sprawdzany, ponieważ chcę szybko dodać, bo oczy mi się istnie zamykają ;) Wiem że znów długo czekaliście, ale nie potrafię się zmusić do pisania. Dziś znów wstałam z myślą że muszę napisać i się udało ;) Dziękuje wszystkim, którzy dzielnie czekali :)
Chcę spróbować swoich sił w FF o JB! Są już bohaterowie i prolog, jutro postaram się dodać pierwszy rozdział. Byłoby mi niezmiernie miło gdybyście zajrzeli ------------> http://dsd-fanfiction.blogspot.com/
Chcę również polecić świetny blog -------> http://trust-issues-fanfiction.blogspot.com/
Do napisania ♥
Kocham Was ♥
Aaaa jeju jak się cieszę, że dodałaś rozdział <3 jest genialny! Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńAle super że napisałaś kolejny rozdział, strasznie się ciesze. Jest oczywiście świetny. Życzę weny i czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńJeju, chociaż musiałyśmy długo czekać to rozdział jest wspaniały <3 Naprawdę kocham to opowiadanie i ciekawa jestem co potoczy się dalej, no i oczywiście co z Rose.
OdpowiedzUsuńA teraz już wchodzę na te dwa blogi :)
Rozdział na prawdę świetny, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńCały rozdział czytałam z zapartym tchem…
OdpowiedzUsuńJak ja współczuję Alex tego, że musi żyć w kłamstwue przed swoją matką. To na pewno jest dla niej trudne…
Jej!!! Jak się cieszę że oba poleciała do Leeds <3
A zachwoanie wszystkich na dzwięk jej imienia…dobra, nw co Hazz zrobił. Chyba zagroził śmiercią lub brakiem pracy jak ktoś nie będzie miał szacunku do Alex
Boże i ich powitanie…tyle czułości…tęsknoty…szkoda, że muszą się z tym ukrywać przed matką Alex :c
Ciekawe czy Hazz zrobi coś,szalonego, w stylu podczas śpiewania poprosi Alex na scenę i np. Oświadczy się jej…ooo to by było słodkie *0*
To tylko moje głupie, nic ne znaczące sugestie, nie przejmuj się nimi (Se moja zryta psycha xD)
Rozdział cudowny, wspaniały i długo wyczekiwany, ale warto było poczekać <3
Już nie mogę się doczekać nn <3
Maja :3
Wspaniały rozdział! (:
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dodałaś ^^
Czekam na nn <3
♥
OdpowiedzUsuńAwww <333 DocZekałam się! *O* A końcówka to taka genialna, że po prostu aww <33 To było takie słodkie, że FAGAJQPQMBVSDWLAK *___* Bożeee <333 Ja chcę już kolejnĄ część! :D Rozdział jest taki genialny, że naprawdę BRAK SŁÓW. Zresztą jak zawsze! ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <333333333333333
awwww *.*
OdpowiedzUsuńCZEKAMY NA WIĘCEJ <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział :*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;D
Zapraszam do mnie http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com
<333
ILE MOŻNA BYŁO CZEKAĆ?! JAK MOGŁAŚ?! TAK SIĘ NIE ROBI!
OdpowiedzUsuńA co do bloga... Kocham kocham. Umieram, płaczę, piszczę, skaczę i tak na przemian...
A TYM RAZEM, MOJA DROGA, NIE MAM ZAMIARU TYLE CZEKAĆ!
xx Gabrysia
PS Za krótko
PS2 Ruszaj dupe i pisz kolejny
Boski. :3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do The Versatile Blogger. Zasady znajdziesz na moim blogu: http://inne-zycie-justina.blogspot.com/2013/07/nominacja-do-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńJeny jak się cieszę, że rozdział się pojawił !!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥
Jest C U D O W N Y.
Alex po trupach do celu?
Hahahahhaha rozwaliło mnie to jak zmierzała do Harrego.
A ich spotkanie -> ♥
tyle czekać ale się doczekałam :D i proszę szybko następny :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńPiszesz jeszcze to opowiadanie? http://beware-of-the-me.blogspot.com/
jejejejejejeje♥
OdpowiedzUsuńojojojojojojoj♥
ahjgahhhggrbaf♥
Szybo next !
OdpowiedzUsuńNo nareszcieee :D
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieje, że na next'a będziemy czekali trochę krócej :) X
Suuuuper <3
Nominowałam Cię do Liebster Award & The Versatile Blogger Award. Szczegóły na http://my-happiness-is-very-sad.blogspot.com/2013/07/liebster-award-versatile-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńSwietny rozdizał, nn :* !!
OdpowiedzUsuńK.K
xoxo
Członkowie Bractwa Czarnego Sztyletu to młodzi przystojni mężczyźni, sympatyczni, dowcipni, pełni wdzięku. Uwielbiają rap, szybkie samochody i wieczory spędzane w klubach. Mieszkają w przebudowanej na twierdzę posiadłości w Caldwell, w stanie Nowy Jork. Szefem bractwa jest Harry - nieustraszony wojownik i namiętny kochanek. To właśnie historia miłosna Harry'ego - jedynego wampira czystej krwi na Ziemi - i młodej dziennikarki Meg jest głównym wątkiem fabuły. Meg jest córką jego starego druha, ale nic nie wie o swoim wampirzym pochodzeniu. Zostaje jednak wciągnięta w wir walki i Harry musi postawić na szali wszystko, by ratować ukochaną...
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszamy na bloga: http://true-blood-story.blogspot.com/
Natalia Styles & Loreen
P.S sory za Spam :/
Hej, zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji: http://and-let-me-kiss-youuu.blogspot.com/ ;)
Hej zostałaś nominowana do Versatile Blogger. Więcej na moim blogu http://opowiadanielondonismyparadise.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrochę z innej beczki.
OdpowiedzUsuńPola - dziewczyna, która prowadzi koczowniczy tryb zycia - raz Chicago, raz Miami, a teraz? Co los przyniesie? Jak na razie zamieszkuje, spokojne i słoneczne Miami. Czas spędza ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi: Cassie, która cierpi na anoreksję, oraz Chris'em, który ukrywa cos przed swoimi przyjaciółkami. Mniejsza.
Pola to dziewczyna, która nie ma marzeń, nie dąży tak naprawdę do niczego, żyje teraźniejszością i nie pogłębia swojej wiedzy w przyszłość i przeszłość. Uczy się na własnych błędach, jest dziewczyna inteligentna i bystrą. Ze zwykłej ciekawości, ukrywa się w garderobie gwiazdy Rossa Lyncha, który tak w rzeczywistości nie nalezy do osób wyrafinowanie miłych.
Czy Pola i Ross poznają się? Czy między nimi zaiskrzy? Czy w końcu dowiemy się co ukrywa Chris? Czy Cassie wyleczy się z anoreksji? Czy ich przyjaźni nic nie rozburzy?
Wszystko na: http://t-t-turnituploud.blogspot.com/, zapraszam :)
Cześć, właśnie zaczynam i chciałabym polecić mojego bloga. Była bym wdzięczna za przeczytanie i skomentowanie. Krytyka mile widziana, to dopiero początki i niewiem co mogę robić źle. Możesz również polecić o ile przypadnie ci do gustu.
OdpowiedzUsuńhttp://odzyskacnadzieje.blogspot.com/
Cześć, chciałabym polecić mojego bloga.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam, cieszyłabym się jakbyś przeczytała i skomentowała. Mile widziana jest krytyka, jeśli coś Ci się nie podoba to pisz śmiało. Człowiek uczy się na błędach.
http://odzyskacnadzieje.blogspot.com/
Aaaaaaaa CZEKAM NA NEXT :) Landryna113
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Versatile Blogger, szczegóły na http://my-happiness-is-very-sad.blogspot.com/2013/08/the-versatile-blogger.html
OdpowiedzUsuńFantastyczne opowiadanie. Przeczytałam wszystkie rozdziały jak tylko na niego trafiłam. Pokochałam historię Alex, Isabel i One Direction. Strasznie przeżywam razem z nimi ich rozterki. Naprawdę masz ogromny talent do pisania, kochana. Mam nadzieję, że kolejny rozdział pojawi się w miarę szybko, bo mimo, iż od wczoraj przeczytałam wszystkie rozdziały wciąż mi jest mało. Mogłabym to czytać, czytać i czytać. Cieszę się, że tu trafiłam i teraz mogę być jedną z czytelniczek a zarazem fanką tego cudeńka.
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam.
Ania xx
Love forever dla tego bloga. Czy ktoś mi powie jak i gdzie mogę nominowac jakiegoś bloga do versatile blog award i liebster award ???
OdpowiedzUsuńBoże to jest po prostu cudowne więcej nie umiem powiedzieć
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie naprawdę kocham <3
Fantastyczne opowiadanie <3 zapraszamy również do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://onedirectionforeveryoung1312.blogspot.com/
hej, super rozdział zapraszam do mnie. http://opowiadanielondonismyparadise.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do nagrody Liebster Award, szczegóły na http://my-happiness-is-very-sad.blogspot.com/2013/08/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Verisatile Blogger Avard, szczegóły na http://my-happiness-is-very-sad.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńaww...jak słodko! < 3 czekam na nn!
OdpowiedzUsuńaww...jak słodko! < 3 czekam na nn!
OdpowiedzUsuńaww...jak słodko! < 3 czekam na nn!
OdpowiedzUsuńHEJ! Zostałaś nominowana do Versatile Blogger Award :) WiĘCEJ TUTAJ: http://never-stop-love-me.blogspot.com/2013/09/verstaile-blogger-award.html
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie ♥ zapraszam do siebie http://i-remember-yoou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam na zwiastun : https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sxrfhxMOqqg
OdpowiedzUsuńJeśli cie zaciekawi zajrzj :)
http://he-wants-to-be-the-way-i-am.blogspot.com/
Bardzo Cię proszę dodaj nn
OdpowiedzUsuńProszę o następny rozdział, bardzo proszę !!!!
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdziAł? :3
OdpowiedzUsuńPiękna Ty moja najwspanialsza! Nie trzymaj mnie już w tej niepewności... Dawaj następnyyy proszę...!! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam też do siebie: http://keep-your-eyes-open-history.blogspot.com/
Kiedy następny rozdział?!
OdpowiedzUsuńEJJJ!!!
OdpowiedzUsuńCzemu Cie nie ma ? ;o
Kiedy next? ; **
Zostałaś nominowana do liebster blog avard. Szczegóły http://problems-are-part-of-life.blogspot.com/2013/12/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńChloe Wilson to siedemnastoletnia dziewczyna. Jest wolontariuszką w szpitalu w którym również pracuje jej mama. Pomaga również tacie w prowadzeniu jego sklepu. Czasami dorabia sobie w klubie jako barmanka.
OdpowiedzUsuńPewnego razu w klubie Heaven trafia na zbulwersowanego chłopaka o wielu tatuażach. Wydaje jej się być osobą niekulturalną i nie miłą. Czy gdy spotka go w innym miejscu i o innym czasie zmieni zdanie co do niego?
Chloe Wilson jako uczynna, skromna, pomocna dziewczyna
Harry Styles jako flirciarz, niekontrolujący swoich emocji oraz nieobliczalny chłopak.
Wszystko na http://afraid-harry-styles-fanfiction.blogspot.com/
Zapraszam!
Świetny, ale kiedy następny? :>
OdpowiedzUsuńwspaniały *.*
OdpowiedzUsuńpodpiszę się pod komentarzem u góry: kiedy następny ? :)
Jak ja tęsknię za Alex i Harrym :c
OdpowiedzUsuńO boze..ja chce szybko nexta ! Moglabys mnie informowac o nowych rozdzialach ? :) @19Lati
OdpowiedzUsuńHej misiu x
OdpowiedzUsuńTy zapomniałaś o tym blogu czy co? Brak weny? Tęsknię trochę za tym, bardzo fajnie piszesz.. A opowiadanie nie skończone, nie wiadomo co dalej ani nic :(
Nie każę ci oczywiście pisać, nie, nie. Ale fajnie by było gdybyś się odezwała co u ciebie, jak się czujesz i w ogóle.. Czekam, do zobaczenia kochana. Albo do napisania haha
@stratfordswagxx (mój twitter, może tu się do mnie odezwiesz? Zrób jak chcesz :))
A ja wciąż wierzę że coś napiszesz, dodasz notkę że żyjesz czy coś w tym stylu :(
Usuńja też :(
Usuń@lvlypayxxn (zmieniłam user z stratfordswagxx)
hhheeeejjjjjj :( napiszesz w koncu? ja nadal czekam, juz prawie rok :(
OdpowiedzUsuńJa też czekam :(
Usuńproszę, napisz cokolwiek
Nie musisz pisać rozdziału, tylko notkę jedną co u Ciebie i w ogóle :(
Tęsknię :(
@lvlypayxxn
Haalo
OdpowiedzUsuńżyjesz?
Tęsknię
nadal czekam
I czekam
i jeszcze czekam
i zgadnij co jeszcze robię
czekam
nie nam ci za złe, że nic nie piszesz
ale chciałabym, żebyś dała jakikolwiek znak życia
notka, komentarz, cokolwiek
czekam
buziak for you
@lvlypayxxn
jestes tam jeszcze? tesknie :(( a moze zgubilas haslo? nie wiem. daj follow, ja ci oddam i jak bedziesz chciala to do mnie napiszesz @AlaStyles1D czekam :c naprawde tesknie. caly czas czytam twojego bloga ;(
OdpowiedzUsuńTo ja - autorka! Nie napiszę normalnej notki, bo cóż... zgubiłam hasło... i nazwę... i odkąd mam nowe konto na bloggerze to zapomniałam wszystkiego... well... tak.
OdpowiedzUsuńPiszę bo... ja myślałam, że tu już nikt nie wchodzi! Jejku jejku a wy rok tu już jesteście? omg JESTEŚCIE NAJBARDZIEJ ODDANYMI CZYTELNIKAMI JAKICH KIEDYKOLWIEK MIAŁAM DZIĘKUJE KOCHANI JEJKU CHYBA SIĘ ROZPŁACZĘ!
@TayS_Direction_ - mój nowy user na twitterze!
Nie piszę, bo co ja mam tu pisać? god ja miałam 12 lat jak to zaczęłam i mam ochotę walić głową w mur jak to czytam!
Jeśli ktoś chce się ze mną skontaktować, to piszcie na twitterze :)
A jeśli ktoś nadal chce czytać moje wypociny, to zapraszam - http://runaway-harrystylesfantiction.blogspot.com/
KOCHAM WAS! ♥
mozesz to jeszcze zmienic -zalozyc bloga, napisac ze to kontynuacja, dac tutaj w komentarzach linka do bloga. prosze. ja nadal bede wiernym czytelnikiem. na tym blogu. prosze. tez cie kochamy.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) Szczegóły tutaj - http://city-of-the-fallen-ff.blogspot.com/p/nominacje.html
OdpowiedzUsuńJesteś ja będę czekać do końca życia na dalsze rozdziały :c <3
OdpowiedzUsuń