"I że ona niby urodziła dwójkę dzieci?"
Leniwie podniosłam obie powieki do góry i nieprzytomnym wzrokiem, rozejrzałam się po suficie. Po chwili, lekko podparłam się łokciami na łóżku i spojrzałam na osobę, która mnie obudziła. Kiedy tylko zdałam sobie sprawę, że to Harry, uśmiech sam wparował na moją twarz. Chłopak siedział na skraju łóżka i uważnie lustrował moje ciało.
- Dzień dobry kochanie. - szepnął i musnął swoimi ustami mój policzek. - Śniadanie już czeka.
- Zaraz zejdę. - Powiedziałam zaspanym głosem i przetarłam ręką oczy.
Styles po woli podniósł się z mojego miejsca spania i opuścił moją sypialnie. Wychyliłam jedną nogę zza ciepłej kołdry i delikatnie dotknęłam palcami zimne panele. Od razu schowałam kończynę z powrotem, ponieważ fala zimnych dreszczy, przeszła po całym moim ciele. Jednak, po paru minutach udało mi się znaleźć w łazience. Po wykonaniu porannych czynności, zrobieniu lekkiego makijażu oraz doprowadzeniu swoich włosów do porządku, ubrałam strój kąpielowy i na to, przygotowane ubrania. Gotowa, zeszłam na dół, do kuchni, gdzie była już cała rodzina.
- Witaj słonko. Jedz, bo zaraz idziemy nad jezioro. - Uśmiechnęła się do mnie mama.
Posłuchałam jej zaleceń i usiadłam do stołu. Pod czas kiedy ja jadłam, Rose grała na telefonie a mama siedziała na kolanach Hazzy i co chwilę albo szeptała mu coś na ucho albo go całowała. Mimowolnie zjechałam ją groźnym wzrokiem, co nie uszło uwadze chłopaka. Złośliwie się do mnie uśmiechnął i kiedy rodzicielka nie patrzyła, posłał mi całusa w powietrzu. Przewróciłam na ten widok oczami i dokończyłam jeść.
Po paru minutach, rozkładaliśmy swoje koce na trawie, przed zbiornikiem wodnym. Postanowiliśmy, że złączymy swoje legowiska. Ja leżałam koło Styles'a, a ten zaś obok mojej rodzicielki. Siostra oczywiście, jak przystało na córeczkę mamusi, musiała leżeć wtulona w kobietę.
Ściągnęłam z siebie prześwitującą bluzkę i krótkie, jeansowe spodenki. Pogoda dziś nas rozpieszczała, więc mam zamiar się opalić. Kątem oka dostrzegłam mamę w bikini i mina mi zrzedła. Może nie jestem aż tak gruba i mogę pochwalić się swoją linią przed innymi, ale przy sylwetce mojej rodzicielki...po prostu się kryję. I że ona niby urodziła dwójkę dzieci?
Usiadłam naburmuszona na kocu i spojrzałam w górę. Na niebie nie było ani jednej chmurki. Czy aby na pewno my nadal jesteśmy w Anglii?
- Sądzę, że nie chcesz się spalić, więc poświęcę się i nasmaruję kremem do opalania. - Szepnął Harry nad moim lewym uchem i już po chwili siedział za mną, obejmując mnie nogami.
Delikatnie odgarnął moje włosy z pleców i szybko rozwiązał górę od mojego bikini. W ostatniej chwili udało mi się je złapać i przyciągnąć do piersi. Spojrzałam na niego zdziwiona. Chłopak przyciągnął mnie do siebie za brzuch i pochylił się w stronę mojego prawego ucha.
- To po to, abym równomiernie rozprowadził krem. - Szepnął z seksownym akcentem i musnął ustami płatek mojego ucha.
Dosłownie parę sekund później, poczułam jego wielkie dłonie na swoich plecach. Co chwilę, przypadkiem dotykał moich piersi.
- Rose, czemu nie mówiłaś, że nie masz na sobie stroju kąpielowego? Zaraz wracamy. - Jęknęłam moja mama i pociągnęła dziewczynkę za rękę w stronę domu.
Nagle chłopak ścisnął mnie mocniej nogami tak, że wylądowałam pośladkami na jego przyjacielu. Jedną dłoń wsunął pod mój biustonosz i mocno ścisnął moją prawą pierś. Obróciłam zdezorientowana głowę w jego kierunku i już otwierałam usta aby zapytać co robi, kiedy poczułam jego wargi na swoich. Znowu. Od razu odwzajemniłam pocałunek i przyciągnęłam jedną ręką jego głowę w swoją stronę. Po chwili dołączyłam do tego koliste ruchy bioder. Chciałam troszkę pobudzić go do pracy. Niedługo potem, poczułam jak coś wbija mi się w tyłek. Oderwałam się od chłopaka i szybko z niego zeszłam. Zawiązałam swoje bikini i zepchnęłam Harry'ego na bok, abym mogła położyć się na swoim kocu.
- Jak mogłaś... - Szepnął przejęty Hazza i bezradnie spojrzał na swój całkiem spory namiot.
- Sądzę... - Zaczęłam i spojrzałam na niego złośliwie. - Sądzę, że powinieneś sobie ulżyć. - Stwierdziłam z poważną miną, na co zjechał mnie urażonym wzrokiem.
- O czym rozmawiacie? - Doszedł mnie głos siostry.
Styles spojrzał przerażony w tył i szybko wszedł do wody.
- Co mu się stało? - Zapytała przejęta mama i usiadła obok mnie.
Kobieta objęła mnie ramieniem i spojrzała na Hazze, który majstrował przy swoich kąpielówkach w jeziorze.
- Nic, po prostu...ma małe problemy ze swoim ciałem. - Uśmiechnęłam się do rodzicielki. - Wiesz mamo, ja chyba też popływam. - Dodałam po chwili i wstałam.
Szłam powolnym krokiem w stronę wody. Kiedy byłam koło chłopaka, dotknęłam jego rozgrzanych pleców, zimną ręką, na co cicho syknął i spojrzał na mnie poruszony.
- I jak tam twój problem? - Posłałam mu złośliwy uśmiech.
- Jak ty lubisz mnie wkurzać. - Warknął. - Powoli znika. - Dopowiedział już normalnym tonem.
- Uważaj, żeby całkiem nie zniknął. - Powiedziałam, poważnym tonem, lecz już po chwili śmiałam się w najlepsze.
W pewnej chwili, Harry mocno pociągnął mnie za rękę i zaprowadził w miejsce za trzcinami i innymi trawami, przez co nikt nas nie widział. Swoją drogą, strasznie płytkie to jezioro. Chłopak objął mnie mocno w pasie i przyciągnął do siebie. Spojrzał w moje oczy i namiętnie pocałował. Momentalnie odwzajemniłam pocałunek i zarzuciłam dłonie na jego kark. Po chwili nasz pocałunek przerodził się w delikatne muśnięcia wargami i lekkie stykanie się koniuszków języka.
Kiedy tylko oderwaliśmy się od siebie, oparłam swoje czoło o jego i spojrzałam w oczy chłopaka. Tajemnicze tęczówki, pełne magi i uroku w końcu stały się dla mnie otwarte. W końcu widziałam w nich wnętrze chłopaka. Potrafiłam dostrzec w nich ukryte uczucia, które nikt inny nie potrafił. Widziałam w nich wszystko.
- Gdyby to wszystko nie było tak skomplikowane...nie musielibyśmy się ukrywać. - Szepnął i ostatni raz musnął moje usta.
Ściągnęłam z siebie prześwitującą bluzkę i krótkie, jeansowe spodenki. Pogoda dziś nas rozpieszczała, więc mam zamiar się opalić. Kątem oka dostrzegłam mamę w bikini i mina mi zrzedła. Może nie jestem aż tak gruba i mogę pochwalić się swoją linią przed innymi, ale przy sylwetce mojej rodzicielki...po prostu się kryję. I że ona niby urodziła dwójkę dzieci?
Usiadłam naburmuszona na kocu i spojrzałam w górę. Na niebie nie było ani jednej chmurki. Czy aby na pewno my nadal jesteśmy w Anglii?
- Sądzę, że nie chcesz się spalić, więc poświęcę się i nasmaruję kremem do opalania. - Szepnął Harry nad moim lewym uchem i już po chwili siedział za mną, obejmując mnie nogami.
Delikatnie odgarnął moje włosy z pleców i szybko rozwiązał górę od mojego bikini. W ostatniej chwili udało mi się je złapać i przyciągnąć do piersi. Spojrzałam na niego zdziwiona. Chłopak przyciągnął mnie do siebie za brzuch i pochylił się w stronę mojego prawego ucha.
- To po to, abym równomiernie rozprowadził krem. - Szepnął z seksownym akcentem i musnął ustami płatek mojego ucha.
Dosłownie parę sekund później, poczułam jego wielkie dłonie na swoich plecach. Co chwilę, przypadkiem dotykał moich piersi.
- Rose, czemu nie mówiłaś, że nie masz na sobie stroju kąpielowego? Zaraz wracamy. - Jęknęłam moja mama i pociągnęła dziewczynkę za rękę w stronę domu.
Nagle chłopak ścisnął mnie mocniej nogami tak, że wylądowałam pośladkami na jego przyjacielu. Jedną dłoń wsunął pod mój biustonosz i mocno ścisnął moją prawą pierś. Obróciłam zdezorientowana głowę w jego kierunku i już otwierałam usta aby zapytać co robi, kiedy poczułam jego wargi na swoich. Znowu. Od razu odwzajemniłam pocałunek i przyciągnęłam jedną ręką jego głowę w swoją stronę. Po chwili dołączyłam do tego koliste ruchy bioder. Chciałam troszkę pobudzić go do pracy. Niedługo potem, poczułam jak coś wbija mi się w tyłek. Oderwałam się od chłopaka i szybko z niego zeszłam. Zawiązałam swoje bikini i zepchnęłam Harry'ego na bok, abym mogła położyć się na swoim kocu.
- Jak mogłaś... - Szepnął przejęty Hazza i bezradnie spojrzał na swój całkiem spory namiot.
- Sądzę... - Zaczęłam i spojrzałam na niego złośliwie. - Sądzę, że powinieneś sobie ulżyć. - Stwierdziłam z poważną miną, na co zjechał mnie urażonym wzrokiem.
- O czym rozmawiacie? - Doszedł mnie głos siostry.
Styles spojrzał przerażony w tył i szybko wszedł do wody.
- Co mu się stało? - Zapytała przejęta mama i usiadła obok mnie.
Kobieta objęła mnie ramieniem i spojrzała na Hazze, który majstrował przy swoich kąpielówkach w jeziorze.
- Nic, po prostu...ma małe problemy ze swoim ciałem. - Uśmiechnęłam się do rodzicielki. - Wiesz mamo, ja chyba też popływam. - Dodałam po chwili i wstałam.
Szłam powolnym krokiem w stronę wody. Kiedy byłam koło chłopaka, dotknęłam jego rozgrzanych pleców, zimną ręką, na co cicho syknął i spojrzał na mnie poruszony.
- I jak tam twój problem? - Posłałam mu złośliwy uśmiech.
- Jak ty lubisz mnie wkurzać. - Warknął. - Powoli znika. - Dopowiedział już normalnym tonem.
- Uważaj, żeby całkiem nie zniknął. - Powiedziałam, poważnym tonem, lecz już po chwili śmiałam się w najlepsze.
W pewnej chwili, Harry mocno pociągnął mnie za rękę i zaprowadził w miejsce za trzcinami i innymi trawami, przez co nikt nas nie widział. Swoją drogą, strasznie płytkie to jezioro. Chłopak objął mnie mocno w pasie i przyciągnął do siebie. Spojrzał w moje oczy i namiętnie pocałował. Momentalnie odwzajemniłam pocałunek i zarzuciłam dłonie na jego kark. Po chwili nasz pocałunek przerodził się w delikatne muśnięcia wargami i lekkie stykanie się koniuszków języka.
Kiedy tylko oderwaliśmy się od siebie, oparłam swoje czoło o jego i spojrzałam w oczy chłopaka. Tajemnicze tęczówki, pełne magi i uroku w końcu stały się dla mnie otwarte. W końcu widziałam w nich wnętrze chłopaka. Potrafiłam dostrzec w nich ukryte uczucia, które nikt inny nie potrafił. Widziałam w nich wszystko.
- Gdyby to wszystko nie było tak skomplikowane...nie musielibyśmy się ukrywać. - Szepnął i ostatni raz musnął moje usta.
~*~
- Śpisz? - Usłyszałam cichy głos, przed sobą.
Podniosłam jedną powiekę do góry i zobaczyłam kucającego chłopaka. Swoją twarz miał na wysokości mojej i uważnie mi się przyglądał.
- Nie. Powieki od dołu oglądam. - Powiedziałam ironicznie i głośno ziewnęłam.
- O! Czyli nie śpisz. Nawet nie wiesz, jak ta informacja mnie cieszy. - Odpowiedział i szeroko się uśmiechnął.
Szybko podszedł do drzwi i zamknął je na klucz. Po chwili był już w moim łóżku i obejmował mnie od tyłu.
- Co ty robisz? - Zapytałam i odwróciłam się w jego kierunku.
- Jak to co? Lubię się przytulać. - Mruknął i wtulił się w moją pierś.
- Ale co robisz w moim łóżku?
- Aaa, to. - Na chwilę oderwał się ode mojego ciała. - A tak właściwie, nie było by Ci wygodniej, gdybyś spała bez koszulki. Ja Cię ogrzeję, jak by tylko było Ci zimno, wię-
- HARRY. - Przerwałam Styles'owi i spojrzałam na niego wymownie.
- Pomyślałem, że przyjdę tu, abym mógł się do Ciebie poprzytulać i w ogóle... to pomyślisz o tej koszulce?
Popatrzyłam na niego jak na idiotę i pokręciłam z politowaniem głową.
- A jak moja mama nas zobaczy? - Szepnęłam.
- Spokojnie, wrócę do łóżka zanim się obudzi. Po za tym, zamknąłem drzwi na klucz...to jak będzie z tą koszulką?
- No dobrze. - Mruknęłam i położyłam głowę na poduszce.
Już chciałam zamknąć oczy, kiedy poczułam, że moja piżama podnosi się do góry. Automatycznie się wyprostowałam i naciągnęłam bluzkę.
- Czy ja mogę wiedzieć, co ty do cholery robisz? - Posłałam mu krzywy uśmiech.
- No bo...ja myślałem...że ty...aaaaaaaaaaaha! Ja myślałem, że dobrze czyli, że chcesz spać bez tej koszulki... - Mruknął ze wzrokiem wbitym w kołdrę.
Wyglądał słodko jak się tak jąkał. W końcu podniósł ślepka i spojrzał mi prosto w oczy. Pewnie już to mówiłam, ale ta zieleń w jego oczach...po prostu utonęłam w jego kocich tęczówkach. Nawet się nie zorientowałam, kiedy zaczęliśmy się do siebie przybliżać. Po chwili nasze usta się złączyły a języki rozpoczęły pieścić się na wzajem. Czułam, jak uśmiecha się przez pocałunek. W końcu, oderwaliśmy się od siebie. Posłałam chłopakowi, nieśmiały uśmiech i położyła głowę na poduszce. Harry, znów wtulił się we mnie i wsunął jedną rękę pod materiał, który miałam na sobie. Delikatnie objął moją pierś dłonią i szepnął dobranoc. Westchnęłam ciężko i oddałam się w objęcia morfeusza.
~*~
Witajcie! W końcu udało mi się dodać kolejny rozdział. Mam nadzieję, że odbierzecie go równie pozytywnie, jak poprzedni. Dziękuje za wszystkie miłe słowa!
Mogę zdradzić, że planuję napisać tu około 15 rozdziałów - jako do pierwszej części. Zamierzam napisać też, drugą część. Co wy na to?
Kocham Was! x
~Andżelika
Tak, a tak w ogóle to strasznie ciekawy rozdział. Mnie bardzo zainteresował. Z niecierpliwością czekam na następny.
OdpowiedzUsuńMeeegaa <3
OdpowiedzUsuńDruga część? Jestem jak najbardziej za ;)
Czekam z niecierpliwością na dziesiątkę ;p
Swietny pomysl :) a rozdzial wspanialy!!! Z nieciepliwoscia czekam na nastepny i mam nadzieje ze bedzie wiecej scenek Hazzy i Alex <3
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! ;P
OdpowiedzUsuńBoże, ale ten Harry jest niewyżyty! xD
Czekam na nn <33
zboczeniec. ._.
OdpowiedzUsuńja też cię kocham! ♥
niecierpliwie czekam na next'a. :3
super ;)
OdpowiedzUsuńNie no masz mistrza! Uwielbiam twojego bloga i oby nigdy nie konczyły ci się pomysły! :)
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuńCzekam aż wpadną ;)
JA TEŻ ! ♥
Usuńi ja ;D
Usuńnajlepsze opowiadanie EVER ♥! co tu dużoo mówić GENIALNE♥ !kiedy NASTĘPNY ? AAaaa normalnie I♥this and YOU !!<3 Pozdro: talie ;d ♥ Hazza jaki zboczuch ♥
OdpowiedzUsuńHazza mistrz xd. Rozdział genialny! ♡ Czekam na nn! I zapraszam do siebie. :3
OdpowiedzUsuńo matko, jakie to genialne ! nadal sie zamartwiam co będzie jak Harrego i ją przyłapią, i wogóle co dalej bedzie, co jesli Hazz zdecyduje sie być z jej matką, ale dobra, już nie będę, ;)
OdpowiedzUsuńjak sie całują, jak on ja dotyka, jak on jej to wszystko mówi, te ukrywanie sie ... - to sprawia że opowiadanie jest inne, wspaniałe, ciekawe. bo z każdym rozdziałem jest cos nowego. z każdym sie zastanawiamy co dalej będzie.
Klaudia CityLondon xx
@KSzypaaa
świetny pomysł z II częścią :D
OdpowiedzUsuńczekam na nowy rozdział
harry jakiś ty niewyżyty ;D
czekam , czy kiedyś wpadną i co wtedy będzie?
Jestes genialna. T.o najlepsze opowiadanie jakie czytalam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten dziewiąty rozdział :)
OdpowiedzUsuńoczywiście jak zwykle zajeeeeebiste! :)))
OdpowiedzUsuńboż , dziewczyno , piszesz świetnie. czy mogłabym prosic o jakis kontakt z tb , nie wiem gg czy fb , chodzi o porady w pisaniu , z góry dziękuje ; **
OdpowiedzUsuńW zakładce po prawej stronie jest tt a jeśli nie masz to http://www.facebook.com/andzelika.janikowska?ref=tn_tnmn jest mój fb :) Dziękuje!
UsuńTo jest zajebiste zboczeńcu! Jak ja kocham to opowiadanie! Druga część...hmm...muszę przyznać że nieźle kombinujesz xD kiedy następny?Może dzisiajalbo jutro, hę? Byle jak najszybciej! Ally xx
OdpowiedzUsuńPostaram się jak najszybciej! Ja? Zboczeniec? A skąd? :D
UsuńŚwietnie piszecz. Czekam na 10! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: magiczny-narkotyk.blog.pl
uewhfiwehfiwe JARAM SIĘ *____________* Blog ląduje w moich zakładkach! : 3
OdpowiedzUsuńzapraszam xx
http://feels-like-snow-in-september.blogspot.com/
Wspaniałe ! *__*
OdpowiedzUsuńCzekam na dziesiątkę! ;D ~Olka
Witaj, niedawno trafiłam na Twojego bloga i jestem zachwycona! Historia jest bardzo oryginalna, styl pisania świetny, bardzo szybko się czyta, ciekawie wykreowałaś bohaterów. Jestem jak najbardziej za drugą częścią!:) Na dodatek wygląd bloga jest cudowny, aż miło się patrzy;-)
OdpowiedzUsuńTo jest po prostu niesamowite! Dziewczyno jesteś świetna. Nie mogę się doczekać co dalej, dodaj coś szybko pliss :D jak będziesz miała chwile to wpadnij do mnie: http://thebestdreamscometrue.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWpadłam tutaj dzisiaj i przeczytałam wszystkie rozdziały :)
OdpowiedzUsuńMEGA :) x
Czekam na nn <3
Ty mój zboczeńcu!! wiesz co?! Wstyd!! Tak długo nie dodawać rozdziałów! FOCH!! Masz szczęście, że ten rozdział jest taki dobry. Wejdź, proszę: prawa-milosci-1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAaaa ! NIee no, kochaam to ♥♥ Jakii Zoczeniec , i niewyzyty Harry . ;d
OdpowiedzUsuńI już nie moge się doczekać następnego ;d
Xoxo.
hahahah, ale Harry jest niewyżyty xd może sobie jakoś ulży ?? ;pp hahahah xd czekam na więcej scenek Alex i Loczka :D
OdpowiedzUsuńnie mogę się już doczekać następnego rozdziału :)
zuzek2 ;)
EXTRA! :D
OdpowiedzUsuń<33
Czekam aż wpadną! :)
Jestem za tym abyś pisała 2 część ;D
Czekam na NN z niecierpliwością! ;**
.Kamila. <333
świetny blog! Jeszcze nie spotkałam się z taką fabułą! Jak zrozumiałam o co chodzi to tylko "Och my fuckin god! wtf?!" haha
OdpowiedzUsuńnie no serio zajebiste!! <33
podoba mi się wszystko i jest w miarę.. no.. realistyczne hahaha :d if u know what i mean
oh i jeszcze jedno PISZE SIĘ HARRY'EGO A NIE HARR'EGO!!! TO NA PRAWDĘ RAZI! :))
no i to tyle! :D czekam na następny! <3 świetny blog! ŚWIETNY! JUŻ GO KOCHAM! <33
Po prostu brak słów.Wspaniały i tyle.Kocham twojego bloga.<3.A harry w tym o opowiadaniu jest strasznie zboczony.Mój kochany zboczuś <3 <3 <3.Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńKiedy usłyszałam od mojej przyjaciółki o twoim blogu i o tym, że Harry jest z matką głównej bohaterki to popadłam w śmiech a potem WTF?!,, przecież to okropne!'' ale nie martw się. Po drugim rozdziale zmieniłam zdanie i uważam że masz superowy blooooooog..! Naprawdę cudowny. Jeszcze się z takim nie spotkałam. Przy okzji chciałabym zaprosić cię na moje opowiadanie. Mam mało wejść i komentarzy i chętnie zasięgnęłambym rady takiej specjalistki jak ty^^ Więc czy mogłabyś zostawić kom.? Proszę będę wdzięczna <3 http://oliwia90z.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZajebiste :)
OdpowiedzUsuńLandryna113 jakby co :)
OdpowiedzUsuńjak słodko *-*
OdpowiedzUsuń