Chcę szczęścia mamy. To jest pewne. Tylko nie moim kosztem.
Jego język delikatnie pieścił moje podniebienie. Nawet nie wiem czemu odwzajemniłam pocałunek. Dałam ponieś się chwili. Miękkie wargi chłopaka, idealnie współgrały z moimi. Jakby były stworzone specjalnie dla mnie, a moje dla niego. Harry przyciągnął mnie mocniej do siebie, a ja jedną ręką objęłam jego kark, aby drugą wpleść w jego burzę loków. Nasz pocałunek z chwili na chwilę stawał się coraz bardziej brutalny. Osoba trzecia, widząc tę sytuacje z boku, zapewne pomyślałaby, że chcemy się zjeść. Jakby ktoś zmierzył mi teraz temperaturę -jestem pewna, że miałabym około trzydziestu ośmiu stopni. Na (nie)szczęście, znów moja czerwona lampka w głowie dała o sobie znać i pozwoliła mi się otrząsnąć. Szybko oderwałam się od chłopaka i z przerażeniem, zaczęłam rozglądać się na około w poszukiwaniu mojej mamy i Rose. Ona mi tego nigdy nie wybaczy! Ale z drugiej strony, to on mnie pocałował. Tylko, że ja odwzajemniłam i...i to cholernie ale to cholernie mi się podobało.
- Spokojnie. Isabel i Rose zawróciły z dziesięć minut temu, bo mała się gorzej poczuła. Wiedziałabyś o tym, gdybyś nie była tak zamyślona i nas słuchała. - Usłyszałam dobrze mi znany, niski głos, tuż nad moim prawym uchem.
- Czyli, że jesteśmy tu sami? W lesie, kiedy jest ciemno? - Wyszeptałam.
Naprawdę bałam się zostać z nim sama. Jeszcze w takich okolicznościach i po tym co przed chwilą robił. Ale z drugiej strony, dziękowałam Bogu za to, że rodziny tu nie ma i rodzicielka nie widziała tego zdarzenia.
- Ty naprawdę myślisz, że mógłbym Cię skrzywdzić? Że mógłbym zrobić coś, wbrew twej woli? - Powiedział przejętym głosem i obszedł mnie do o koła, aby po chwili spojrzeć mi w oczy.
Pomimo, że było bardzo ciemno, ja i tak dobrze widziałam jego zielone ślepka. Patrząc w jego tęczówki, mogłam stwierdzić, że nie żartuję a nawet poczuł się moimi pytaniami urażony.
- Nie znam Cię na tyle. - Mruknęłam i wzruszyłam ramionami.
Chłopak przyciągnął mnie bliżej siebie i oparł swoje czoło o moje. Spod jego gęstych i długich rzęs, doskonale widziałam jego powiększone źrenice, a dźwięk jego przyśpieszonego rytmu serca, można było dokładnie usłyszeć pośród teraźniejszej ciszy oraz idealnie komponował się z otaczającą nas atmosferą. Z resztą, mój organ wcale nie był lepszy.
- Zapamiętaj, raz na zawsze. Nigdy, ale to nigdy nie pozwolę zrobić Ci krzywdy. A tym bardziej, nigdy ja Ci jej nie wyrządzę, rozumiesz? - Spojrzał na mnie wyczekującym wzrokiem.
W odpowiedzi, pokiwałam ledwo zauważalnie głową na tak. Styles chciał złożyć na moich ustach pocałunek, lecz ja się odsunęłam.
- Coś nie tak? - Zrobił zdziwioną minę.
- Harry... - Jęknęłam. - Przecież wiesz.
Chłopak głośno westchnął i usiadł na środku ścieżki. Podkulił kolana oraz schował w nie głowę. Po chwili usiadłam na przeciw niego i z wyczekującym wzrokiem, czekałam na jakiś ruch z jego strony. Ta cisza, zdawała się ciągnąć w nieskończoność. Z nudów, zaczęłam liczyć gwiazdy na niebie, które można było zauważyć przez obszerne korony drzew. Niebo wyglądało magicznie. Tyle małych, świecących punkcików w nocy jeszcze nigdy nie widziałam.
- Alex... - Ochrypły głos Hazzy wyrwał mnie z przemyśleń. - Wtedy...w aucie...nie pozwoliłaś mi dokończyć. Ja nie potrafię zapomnieć i nie chcę. Tamten pocałunek, był niesamowity. Nigdy czegoś podobnego nie czułem. I...kurwa, czemu to jest takie skomplikowane?! Tak bardzo b-
- Co ty ode mnie chcesz, Harry? - Weszłam chłopakowi w słowo i wyostrzyłam wzrok, aby lepiej go widzieć.
Przez pewien czas, żadne z nas znów się nie odzywało. Ja czekałam w skupieniu na jego odpowiedź, a on chyba próbował jakąś sensowną wymyślić.
- Chcę cieszyć się chwilą. And live while we're young... - Szepnął.
A ja? A co ja chcę? Chcę szczęścia mamy. To jest pewne. Tylko nie moim kosztem. Też chciałabym poczuć się kochana, doceniona, szczęśliwa. Chcę żeby w końcu, ta cholerna sprawa się rozwiązała. Jeszcze miesiąc temu uważałam, że jest idealnie. Co się zmieniło od tamtej pory? Moje serce zaczęło domagać się miłości -to się zmieniło. I jakbym tylko miała możliwość cofnięcia czasu...nic bym nie zmieniła. Nie żałuje niczego. Chcę być szczęśliwa, choć by miały być przez to ofiary. Wiem, że to egoistyczna postawa...ale czy nie było egoistycznym zachowaniem, kiedy inni czerpali przyjemność, bo ja usuwałam się w kąt? Zawsze mówiłam Ty ale czas w końcu powiedzieć Ja.
- Alex, proszę. Powiedz coś. - Wycedził Styles przez zęby.
Podniosłam wzrok na jego twarz. Dzięki świetle księżyca, który wyłaniał się gdzieś zza konar, mogłam dostrzec jego idealne rysy twarzy.
- Pocałuj mnie, Harry. - Powiedziałam cicho, nie odrywając wzroku od mojego kompana.
Chłopak bez słowa wstał aby po chwili przykucnąć przy mnie. Pochylił się w moim kierunku i delikatnie złączył swoje usta z moimi. To był bez wątpienia, jeden z najsubtelniejszych pocałunków w moim życiu. Kiedy tylko oderwaliśmy się od siebie, Hazza podał mi rękę i razem ruszyliśmy w kierunku powrotnym.
~*~
- Co wy tak długo robiliście w tym lesie? - Zapytała mama, kiedy weszliśmy do salonu.
- Spróbowaliśmy się poznać. - Odrzekł Harry i spojrzał na mnie wymownie.
- Po za tym, las nocą jest piękny. - Dokończyłam, lecz po chwili dodałam. - Dobranoc.
Weszłam schodami na górę i skierowałam się do swojego pokoju. Wzięłam jakąś za długą koszulkę oraz swoją kosmetyczkę i udałam się do łazienki, która znajdowała się na korytarzu. Kiedy ciepły strumień wody dotknął moją skórę, poczułam przyjemne mrowienie w rękach. Czasami tak reaguję moje ciało na przyjemne doznania.
Niektórzy swój moment do przemyśleń mają przed snem. Ja jednak zaliczam się do tej grupy, którzy mają ten moment pod prysznicem. Jedni śpiewają, inni mówią do siebie, a ja myślę.
Czy ja dobrze robię?
Mam prawie siedemnaście lat, to idealny wiek na popełnianie błędów. Jak nie teraz, to kiedy? No właśnie.
Co ja czuję do Kędzierzawego?
Odpowiedź jest tak prosta, że aż banalna. A mianowicie - Nie wiem. Tak, wiem. Udana jestem. Na pewno pociąg fizyczny. No ale, cóż. Jestem w takim wieku, że hormony dają o sobie znać i mnie, i jemu jego testosteron. Jestem o niego zazdrosna -w końcu nazywam rzeczy po imieniu. Kiedy jestem przy nim, moje serce chcę wyskoczyć mi z piersi. Kiedy dotyka mnie, po całym ciele przechodzą mnie przyjemne prądy. Kiedy mnie całuje, w moim brzuchu trwa istne tornado, które łaskocze mnie po moich organach. Nie wiem, co to jest. Jak już mówiłam, nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Jednak, jest to przyjemne uczucie i zamierzam z niego korzystać.
Zatrzymałam strumień wody i wyszłam z kabiny. Dokładnie wytarłam swoje ciało w miękki, puchaty ręcznik i wtarłam w nie, kokosowy balsam. Wyszczotkowałam swoje w miarę białe zęby i spojrzałam w lustro. Moja cera jest zdecydowanie jaśniejsza. Włosy troszkę się rozjaśniły, dzięki czemu przypominają kolorem prawdziwy blond. Fajnie, że widzę jakieś pozytywy w sobie. To na prawdę wielki postęp.
Ubrałam na siebie moją piżamę i wyszłam z łazienki. Od razu rzucił mi się w oczy Harry, który stał koło drzwi i majstrował w telefonie. Kiedy tylko wyszłam, chłopak podniósł głowę i uroczo się uśmiechnął.
- Ile można być w łazience? - zapytał i przymrużył śmiesznie oczy.
Wyglądał...jak...kret?
- Jak widać długo. - Odpowiedziałam. - Po za tym, mogłeś się upomnieć.
- No mogłem, mogłem. Idziesz już spać?
- Już? Jest po północy. - Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Jak na kretotę. Kretota...fajne, nie? - Tak, idę. - Dodałam.
Chłopak znów spojrzał w prawo i po chwili w lewo, jak by miał mi jakiś ważny sekret zaraz przekazać. Przypomniała mi się sytuacja, pod czas mojego pierwszego spotkania z resztą 1D i ich dziewczynami oraz jedzeniem Niall'a. Kiedy Loczek, upewnił się, że nikt nie patrzy, objął dłońmi moje policzki i przyciągnął do siebie, aby dać mi długiego i soczystego całusa.
- Tak na dobranoc. - Szepnął, kiedy oderwał się ode mnie.
Uśmiechnęła się szeroko na te słowa i odeszłam w kierunku mojej sypialni. Z uśmiechem, położyłam się w ciepłym łóżku i przykryłam się kołdrą po czubek głowy. Zapowiadają się całkiem fajne wakacje.
- Spróbowaliśmy się poznać. - Odrzekł Harry i spojrzał na mnie wymownie.
- Po za tym, las nocą jest piękny. - Dokończyłam, lecz po chwili dodałam. - Dobranoc.
Weszłam schodami na górę i skierowałam się do swojego pokoju. Wzięłam jakąś za długą koszulkę oraz swoją kosmetyczkę i udałam się do łazienki, która znajdowała się na korytarzu. Kiedy ciepły strumień wody dotknął moją skórę, poczułam przyjemne mrowienie w rękach. Czasami tak reaguję moje ciało na przyjemne doznania.
Niektórzy swój moment do przemyśleń mają przed snem. Ja jednak zaliczam się do tej grupy, którzy mają ten moment pod prysznicem. Jedni śpiewają, inni mówią do siebie, a ja myślę.
Czy ja dobrze robię?
Mam prawie siedemnaście lat, to idealny wiek na popełnianie błędów. Jak nie teraz, to kiedy? No właśnie.
Co ja czuję do Kędzierzawego?
Odpowiedź jest tak prosta, że aż banalna. A mianowicie - Nie wiem. Tak, wiem. Udana jestem. Na pewno pociąg fizyczny. No ale, cóż. Jestem w takim wieku, że hormony dają o sobie znać i mnie, i jemu jego testosteron. Jestem o niego zazdrosna -w końcu nazywam rzeczy po imieniu. Kiedy jestem przy nim, moje serce chcę wyskoczyć mi z piersi. Kiedy dotyka mnie, po całym ciele przechodzą mnie przyjemne prądy. Kiedy mnie całuje, w moim brzuchu trwa istne tornado, które łaskocze mnie po moich organach. Nie wiem, co to jest. Jak już mówiłam, nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Jednak, jest to przyjemne uczucie i zamierzam z niego korzystać.
Zatrzymałam strumień wody i wyszłam z kabiny. Dokładnie wytarłam swoje ciało w miękki, puchaty ręcznik i wtarłam w nie, kokosowy balsam. Wyszczotkowałam swoje w miarę białe zęby i spojrzałam w lustro. Moja cera jest zdecydowanie jaśniejsza. Włosy troszkę się rozjaśniły, dzięki czemu przypominają kolorem prawdziwy blond. Fajnie, że widzę jakieś pozytywy w sobie. To na prawdę wielki postęp.
Ubrałam na siebie moją piżamę i wyszłam z łazienki. Od razu rzucił mi się w oczy Harry, który stał koło drzwi i majstrował w telefonie. Kiedy tylko wyszłam, chłopak podniósł głowę i uroczo się uśmiechnął.
- Ile można być w łazience? - zapytał i przymrużył śmiesznie oczy.
Wyglądał...jak...kret?
- Jak widać długo. - Odpowiedziałam. - Po za tym, mogłeś się upomnieć.
- No mogłem, mogłem. Idziesz już spać?
- Już? Jest po północy. - Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Jak na kretotę. Kretota...fajne, nie? - Tak, idę. - Dodałam.
Chłopak znów spojrzał w prawo i po chwili w lewo, jak by miał mi jakiś ważny sekret zaraz przekazać. Przypomniała mi się sytuacja, pod czas mojego pierwszego spotkania z resztą 1D i ich dziewczynami oraz jedzeniem Niall'a. Kiedy Loczek, upewnił się, że nikt nie patrzy, objął dłońmi moje policzki i przyciągnął do siebie, aby dać mi długiego i soczystego całusa.
- Tak na dobranoc. - Szepnął, kiedy oderwał się ode mnie.
Uśmiechnęła się szeroko na te słowa i odeszłam w kierunku mojej sypialni. Z uśmiechem, położyłam się w ciepłym łóżku i przykryłam się kołdrą po czubek głowy. Zapowiadają się całkiem fajne wakacje.
~*~
Mam nadzieję, że Wam się podoba, pomimo wszystko.
Wiem, że mój charakter pisma wymaga jeszcze wiele pracy.
Przyznaję się, że niekiedy mam trudności ze wstawianiem przecinków.
Wiem, że robię dużo błędów - język polski nie jest moją mocną stroną, podejrzewali u mnie dyslektyzm (na szczęście, nie wykryto)
Wiem, że fabuła, to jedyna rzecz, która Was tu trzyma.
Jestem cholernie szczęśliwa, że pomimo wszystko jesteście TU i mnie wspieracie, poprzez komentarze.
I tak jestem dumna z siebie, że stworzyłam do dzieło. Inne moje blogi kryły się z tym. Moje pismo i tak uległo dość dużej zmianie.
KOCHAM WAS!
~Andżelika
Ortografia? Nie zauważyłam..... Ja samą siebie o dyzortografię posądzam i wątpie, że dobrze to napisałam. Rozdział : :O Tylko to moge napisać.
OdpowiedzUsuńhttp://heart-attack-kimbery-crawford.blogspot.com/ - Wejdziesz? Moge ocenić twojego bloga :D I fajnie piszesz! A fabuła też boska :D
Pozdro Is.Izkaxxx
łiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii wiesz ile czekałam na ten rozdział . ? <3 świetny pisz szybciej xd kocham cię @Misiooolxd
OdpowiedzUsuńE tam pieprzysz głupoty z tymi błędami, ja nie zauważyłam. No nie mogę po prostu cały czas przeżywam ten rozdział. Bardzo ładny i kurde no jak mi następnego to nie wiem. Tak jestem ciekawa jak to się dalej potoczy. Piękna historia, taka zawiła, imponująca i ....MASZ TALENT i jeszcze słowo a ugryzę cię przez monitor. To pa : ) A i wyłącz to cholerną weryfikację obrazkową w komentarzach, bo wyjdę z siebie i normalnie stanę obok!! Dziękuję
OdpowiedzUsuńJa mam weryfikacje?! Boże, ja sama nie wiem, co ja mam na blogu o.o
UsuńKretotę hahaha jebłam XD Oj nie ładnie, nie ładnie zdradzać Isabel!
OdpowiedzUsuńCo by tu jeszcze napisać... Chyba nic. ;) Wszystko jest ok.
+Cieszę się, że kojarzysz mnie z ikonki XD Hahaha
Zapraszam : the--end-of-love.blogspot.com/
Jak ty cudownie piszesz!!! Kocham twojego bloga! ♥
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekac kiedy sprawa się rozkręci juz na maksa ;) Co cię zainspirowało do tego zeby wybrać właśnie taką a nie inną fabułe?? Już chce dziewiątke!!! :):):) czekam:)
OdpowiedzUsuńCo mnie zainspirowało? Hmm...pewnego wieczoru z nudów czytałam fakty o 1D i natrafiłam na coś typu "R: Harry, czy to prawda, że spotykałeś się z kobietą po 30-stce? H: Ja nie wiem o czym ty mówisz..." i w mojej głowie (pustej) zaczął się kłębić imagine. I kiedy miałam zamiar go napisać, uznałam, że jest za długi na imagine i jak troszkę go rozwinę to wyjdzie całkiem fajny (oryginalny) blog. Znalazłam jeszcze fajny szablon i zaczęłam pisać. Dodam, że była to akcja na spontana, która miała miejsce przez jeden wieczór ;) x
Usuńsuper :p
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <33
OdpowiedzUsuńOj, Harry, nie ładnie zdradzać Isabel z jej własną córką xD
Muszę przyznać, że pomysły to Ty masz ;D
I nie wiem, co Ci odwaliło z tymi błędami. Ja tam tu żadnych nie zauważyłam ;)
Czekam na nn <33
Bardzo fajny rozdział. Juz nie moge sie doczekac nastepnego !!!!! :)
OdpowiedzUsuńświetna fabuła, nie mogę się doczekać na następne! Zapraszam do mnie! http://tonks-onedirection-opowiadania.blogspot.com
OdpowiedzUsuńkuźwa i to jak sie podoba ! ojej, ja tak nie moge sie doczekac kolejnych rozdziałów, ciągu dalszych wydarzeń. co będzie z jej matką, co z nimi..? wierze, że reszta 1D będzie ich wspierać ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia CityLondon
Uwielbiam toooooo !!!! Nie moge sie doczekac nastepnego :)
OdpowiedzUsuńMasz dziewczyno telent i swietne pomysly :*
Kocham tego bloga . Niegrzeczny Harry , no żeby z córką swojej dziewczyny ? Oj , nie dobry , nie dobry . Ja tam błedów nie zauważyłam . <333
OdpowiedzUsuńbłędów nie zauważyłam, więc dobrze jest :)
OdpowiedzUsuńszczerzę się do monitora, because cieszy mnie taki obrót spraw !!!
niegrzeczny Harry, to jest to :D
kretotę - pomysły masz
a tak ogólnie jest bosko, ciekawie i interesująco (:
czekam na 9 ;*
bosko piszesz *___*
OdpowiedzUsuńi nie wiem co ci odwaliło z tymi błędami, no naprawdę ;> ja zauważyłam brak może conajwyżej 2-3 przecinków, więc się nie dołuj tym kochana :D
czekam na kolejny rozdział ze zniecierpliwieniem <3
tak przy okazji, to w komentarzach będę się podpisywać zuzek2 ;)
zuzek2 ;)
Jaki boski ten rozdział , wydaje mi się co raz ciekawszy :) . Już nie mogę się doczekac kolejnego .
OdpowiedzUsuńa kiedy następny ? :D <3 jest boskiiii <3 !!
OdpowiedzUsuńNie wiem, muszę napisać ;D x
Usuńto szybko, bo nie mogę się doczekać !:D <3
UsuńCudny kiedy następny?
OdpowiedzUsuńsuper :* kiedy next?
OdpowiedzUsuń~Julka
a kiedy następny ? :D
OdpowiedzUsuńbosko bosko boska 3 razy tak hahha jestes niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny?
OdpowiedzUsuńAnia czeka na dziewiąteczke. ;D Ania nie może się doczekać:) Ania bardzo chce poczytać :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Czekam NN.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://opowiadanieblog.blogspot.com/
Jejku, cudowne opowiadanie, nawet nie wiesz jak pozytywne emocje we mnie wzbudziło ;)) czekam z niecierpliwością na następny rozdział :*
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne!!! Kiedy następny rozdział ;) xx
OdpowiedzUsuńJakie to jest CUDOWNE!!! Wstaw szybko a najlepiej jeszcze dzisiaj nn! PROOOOSZĘ!!! Ja już nie mogę się doczekać! Piszesz niesamowicie! Kocham twojego bloga♥♥♥
OdpowiedzUsuńjeeeeeeej *.**.* zaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaajebisty! nie wiem co więcej powiedzieć: zajebistyzajebistyzajebistyzajebistyzajebisty! możesz mnie powiadamiac o nowym rozdziale na TT? @roks_m :))0
OdpowiedzUsuńRewelacja <333
OdpowiedzUsuńA co do charakteru pisma...piszesz naprawdę dobrze przeczytałam naprawdę wiele opowiadań i z ręką na sercu mogę oświadczyć ,że twojemu charakterze pisma nie można nic zarzucić.
Także tak trzymaj i pisz dalej ,bo czekamy ;D
To kogo on w końcu kocha? Alex czy jej matke ? ...
OdpowiedzUsuńto jest świetne,czytając,mam poczucie,że pisanie tego nie sprawia ci wielkiego problemu,a cała historia jest coraz ciekawsza,szkoda tylko,że zostały mi do przeczytania tylko 2 rozdziały.Mam nadzieję,że długo nie będę musiała czekać na kolejne <3
OdpowiedzUsuńmm..♥ ; d
OdpowiedzUsuń