Niepewnie się pochylił z mocno przycisnął swoje ciepłe usta do mojego czoła. Objął moje wiotkie ciało jedną kończyną i jeszcze bardziej przycisnął do siebie. Niestety po sekundzie jego wargi oderwały się od mojej skóry.
- To może ja już pójdę. - Usłyszałam cichy głos Adi'ego.
Parę sekund później, po pomieszczeniu rozległ się dźwięk zamykanych drzwi. Ja jednak cały czas stałam w tej samej pozycji i nie mogłam się ruszyć. W tej chwili była to jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie. Druga, to odezwanie się. Widziałam smutek w jego zielonych tęczówkach, co było dla mnie największymi katuszami. Chciałam ujrzeć ten szeroki uśmiech, te dołeczki, roześmiane oczy. A w tym momencie wydawało mi się, że nawet jego niesforne, ciemne loczki oklapły.
Choć z drugiej strony, czemu ja tak reaguję? Przecież nie jestem z nim związana, więc teoretycznie, to absurd. On kiedy całuję się z moją rodzicielką, jest dobrze. Ja muszę być silna, skutecznie ukryć swoje wewnętrzne cierpienie. Mogę żyć ze świadomością, że parę metrów ode mnie, kiedy ja nie śpię, on kocha się z moją mamą. Robi to samo, co ze mną pół roku temu. To boli, nie jestem z kamienia. Wiele osób uważa mnie za niezniszczalną, lecz ja potrafię kochać. I to z całej siły. No ale...moje uczucia się w tej pieprzonej grze nie liczą. Ja się nie liczę. Bo jestem nikim.
Chłopak spuścił wzrok i powoli zszedł ze schodów. Wspomniałam wcześniej, że był tylko w mlecznych bokserkach. Bez problemu mogłam podziwiać liczne tatuaże, których zdecydowanie przybyło od naszego ostatniego bliższego spotkania. Śledziłam oczami każdy jego ruch, stopniowo obracając się na piętach.
- Nie musisz się tak na patrzeć. Przecież to oczywiste, że kiedyś kogoś byś sobie znalazła. Życzę Ci szczęścia z tym blondynem. - Mruknął i wszedł do kuchni.
Nogi same poniosły mnie do pomieszczenia, gdzie obecnie znajdował się Styles. Stał oparty o blat i podpierał się o jego krawędź na swoich dużych dłoniach. Po cichu podeszłam do jego osoby i przystałam tuż za jego plecami. Podniosłam lekko prawą rękę i delikatnie pogładziłam jego spięte mięśnie pleców swoimi opuszkami palców. Czułam jak chłopak zadrżał pod wpływem mojego dotyku.
- Ja z nim nie jestem. On tu przyszedł i mnie pocałował. To co ty widziałeś, to był tak jakby znak pożegnalny. - Szepnęłam nie wyraźnie.
Kędzierzawy nagle się obrócił w moją stronę i spojrzał głęboko w moje zmartwione oczy. Zrobiłam to samo i od razu tego pożałowałam. Smutek w jego kocich ślepkach doprowadzał mnie do płaczu. Miałam najprościej w świecie ochotę rozryczeć się jak bóbr i wygłosić mowę jak to bardzo go przepraszam. To jest bez sensu! Czemu ja się tak przejmuję, skoro nic dla niego nie znaczę? Skoro nic między nami nie ma?
- Alex. Spokojnie. Przecież to twoje życie... - Powiedział.
Zbliżył się do mnie. Nadal miałam z nim idealny kontakt wzrokowy. Niepewnie się pochylił z mocno przycisnął swoje ciepłe usta do mojego czoła. Objął moje wiotkie ciało jedną kończyną i jeszcze bardziej przycisnął do siebie. Niestety po sekundzie jego wargi oderwały się od mojej skóry. Czułam jego gorący oddech na sobie. Ku mojemu zawiedzeniu, odsunął się ode mnie i zostawił mnie samą. Znów mnie zostawił. Tylko dlaczego wtedy, kiedy go potrzebuję?
~*~
1 lutego 2013 r.
Piątek
Godzina... jak dla mnie zdecydowanie za wczesna.
Obróciłam się przodem do zdezorientowanego chłopaka. Właśnie nadszedł ten czas, kiedy mam czymś zająć Harry'ego. Chłopaki powiedzieli, że mam go przyprowadzić do klubu dopiero o 4.00 p.m. Ja jestem ciekawa, co ja mam z nim robić przez ten czas?
- W pracy. - Palnęłam bez zastanowienia.
Mężczyzna z burzą loków na głowie spojrzał na mnie zdziwiony. Jego wzrok mógł oznaczać tylko jedno. Właśnie w tym momencie popełniłam pierwszą wtopę.
- Mówiła, że ma dziś wolne. - Mruknął, uważnie lustrując mnie przenikliwymi, zielonymi tęczówkami.
- Ale miała pilny telefon. Wiesz, szef. - Powiedziałam, głupio gestykulując rękami.
Chyba nie satysfakcjonowała do ta odpowiedź, bo zmarszczył brwi i skrzywił usta. Na szczęście dał spokój i usiadł koło mnie na kanapie.
Listen to your heart
When he's calling for you
- A mówiła kiedy wróci? - Zapytał.
Odwróciłam twarz w jego stronę i o mało nie dostałam mini zawału. Kędzierzawy siedział zdecydowanie bliżej niż myślałam. Nasze ciepłe ciała prawie się stykały. I choć nie czułam jego dotyku, moje serce biło z niesamowitą szybkością.
- N..i..ni...nie... - Udało mi się wyjąkać.
Brunet zaśmiał się cicho na moją wypowiedź. Świetnie. Droga Alexandro Downson. Właśnie zrobiłaś z siebie kretynkę na oczach twojego obiektu westchnień. A gdzie brawa?
- Jesteś słodka. - Szepnął, lecz po sekundzie zrobił wielkie oczy. - To znaczy...nie ważne... - Delikatny rumieniec wpłynął na jego policzki.
Uśmiechnęłam się pod nosem i zagryzłam wargę. Podciągnęłam kolana na siedzisko oparłam się o faceta, który siedział koło mnie. Przystawiłam swoje usta pod jego ucho.
- Dziękuje. - Wymruczałam i szybko wróciłam na swoje miejsce.
Towarzysz nic nie powiedział, tylko wbił swój lekko speszony wzrok w ekran telewizora, który znajdował się na przeciwko. Właśnie zaczynał się jakiś zapewne głupi film. Przynajmniej będziemy mieć zajęcie.
Listen to your heart
There's nothing else you can do
Czemu te wszystkie produkcje muszą być takie denne? Za każdym razem ta sama, głupa fabuła. Ale lepsze oglądanie tego czegoś przez dwie godziny, niż na siłę zajmowanie Harry'ego nie wiadomymi rzeczami.
- Alex? - Dźwięk mojego imienia wyrwał mnie z transu.
Nadal nie spełni świadoma, przekręciłam twarz w stronę zielonookiego i podniosłam jedną brew do góry. On wykonał ten sam ruch co ja, przez co nasze usta dzieliły marne sześć centymetrów. Sześć centymetrów, które jakby chciała, to już dawno bym pokonała.
- Co Cię łączy z tym całych Adi'm? - Na jego słowa, mimowolnie zdrętwiałam.
- Nic. Przecież Ci mówiłam już wczoraj. - Odpowiedziałam momentalnie, głosem wypranym z jakichkolwiek uczuć.
Dosłownie na ułamek chwili, jeden kącik ust Loczka uniósł się ku górze. Niby mały, nieistotny gest, a ja czułam jak moje wnętrze ogarnia niewyjaśnione szczęście.
I don't know where you're going
And I don't know why
- Ja już nie potrafię tak dłużej... - Zaczął Styles, lecz w tym samym momencie zadzwonił mój telefon.
Przeklęłam w duchu osobę, która przerwała jego wypowiedź. Stanowczo wyjęłam urządzenie z kieszeni moich ciemnych, obcisłych rurek i nie patrząc na wyświetlacz, wcisnęłam odbierz.
- Czego? - Warknęłam.
- A tobie co? Czyżbym w czymś przerwał? - Po głosie, poznałam, że rozmawiam z Tomlinson'em.
- Może. Po co dzwonisz?
- Chciałbym Cię uświadomić, że mała zmiana planów. Możecie przyjechać już teraz.
Automatycznie posmutniałam. Teraz to już ma sto procent pewności, że nie dowiem się, co chciał powiedzieć.
- Alex? Jesteś tam?- Usłyszałam zniecierpliwiony głos Louis'a.
- Jestem, jestem. - Popatrzyłam w oczy zaciekawionego mężczyzny z lokami. - Zaraz będziemy. - Dodałam i rozłączyłam połączenie.
- Gdzie będziemy? - Zapytał mój towarzysz.
Schowałam komórkę na swoje miejsce. Ostatni raz rzuciłam okiem na mój obiekt westchnień i niechętnie wstałam z kanapy.
- Musimy jechać w jedno miejsce. Trzeba odebrać mamę z pracy. W aucie podam Ci adres. - Posłałam mu wymuszony uśmiech i skierowałam się do przedpokoju.
Ubrałam na siebie swój czarny płaszcz i buty. Po chwili obaj byliśmy gotowi. Zamknęłam dom na klucz i wsiadłam do ciemnego samochodu. Hazza zajął miejsce kierowcy i odpalił silnik. Pokazałam mu lokalizację klubu, a on zapisał ją w swoim GPS.
Miałam ochotę aby kontynuował swoją wcześniejszą wypowiedź, lecz on jechał w ciszy. Co parę sekund ukradkiem zerkałam na mojego seksownego kierowcę. Dlaczego życie musi być tak cholernie trudne? Dlaczego musiałam pokochać osobę, która w najskrytszych snach nie będzie moja? Ja Ci tego drogi Boże nie zapomnę. I mam nadzieję, że jak kiedyś z sobą skończę, ty też weźmiesz pod uwagę moje cierpienie.
Nawet się nie zorientowałam, kiedy byliśmy pod klubem. Pośpiesznie wysiadłam z samochodu i wprost na siłę, wyciągnęłam z niego Kędzierzawego. Widziałam zdziwienie malujące się na jego twarzy, jednak nie zwracałam na to uwagi.
- Ale to na pewno nie jest urząd pracy. - Mruknął, lecz zignorowałam jego uwagę.
Dalej szłam przed siebie, ciągnąc go za dłoń. Wielki ochroniarz otworzył przed nami masywne drzwi. Wepchnęłam chłopaka do środka. Ciemność. Wszędzie panowała Egipska ciemność. Głośno odchrząknęłam, dając o sobie znać. Nagle oślepiły mnie wielkie, kolorowe światła. W równym rządku stała grupa najbliższych, a za nimi można było wyłapać pozostałe sylwetki gości.
- Wszystkiego Najlepszego!!! - Krzyknęli wszyscy razem.
Uradowana odwróciłam się do Harry'ego. Jego twarz nie tyle była zdziwiona, co szczęśliwa. Spojrzałam na nasze splecione dłonie i szeroko się uśmiechnęłam. Zobaczyłam, że on również spogląda na ten widok. Poczułam mocniejszy zacisk jego palców. Jakby składał mi jakąś niemą obietnice. Obietnice na lepsze jutro przy nim. Na zawsze.
But listen to your heart
Before you tell him goodbye
~*~
Foch! I to z przytupem! Ja Wam wstawiam dwa rozdziały na dzień, a tam tak mało kometarzy? :o Choć z drugiej strony, nie mogę Was winić, że wam się nie podobał tamten rozdział. Nie ważne.
Walnę se słit dedykacje dla Marty - grzesznika i zboczeńca - A co mi tam! :D
I dla Olki - Za to, że nie śpi i zda mi relacje z jutrzejszego testu z biologi :D Olciu, wiesz, że się kocham? :o
Końcówka pisana na odczep się, więc nie bijcie x.x
Komentarz od osoby, która przeczytała rozdział = Pokrzepiający, mocny kop w tyłek!
Kocham Was! ♥
~Andżelika
taaak.. kocham cię ♥ cudowny rozdział.. czekam na następny ! ~Olka
OdpowiedzUsuńMega mega mega mega <33333 ! *.*
OdpowiedzUsuńjestes cudowna ! Rozdział boski! Ciekawe co chcial Harry powiedziec Alex ;> Życze weny i zebg rozdzial byl jak najszybciej, poniewaz doczekac sie nie moge. Pozdrawiam :*
O. MÓJ. BOŻE. HALEX FEELS. <333 Nie mogę nic powiedzieć, brakło mi słów. Nareszcie dzieje się coś pomiędzy Harrym i Alex. Kocham cię za to. Rozdział jak zawsze cudowny. Cholera, nie wiem co pisać. XD Wiedz, że uwielbiam cię za wznawianie Halex. <33 Do następnego. Nikt. x
OdpowiedzUsuńJuż sama nie wiem co pisać pod rozdziałami, skoro każdy jest tak samo GENIALNY. (:
OdpowiedzUsuńhttp://you-are-carrying-changes.blogspot.com/
Jak już mi obiecujesz seks, to mi go umieść, a nie! A dziękuję za słiiiiit dedykacje dziecko ty moje ♥ No i rozdzialik zajebisty *.* Postaraj się, żeby ich dzieci na były czarne ^^
OdpowiedzUsuńGenialne, po prostu genialne!
OdpowiedzUsuńTyle mam do powiedzenia xd
Kocham kocham kocham :) niepogardziłabym kolejnym rozdziałem jeszcze dziś ^.^ zapraszam do siebie xxx fateofluck1d.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Zapraszam do siebie: www.smileyjensenxx.blogspot.com
nie będę się rozpisywala poprostu uważam że ten bloga jest niesamowity i jedyny w swoim rodzaju <3
OdpowiedzUsuńMeeega,po prostu jesteś stworzona do pisania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego Blogaaa.
<3
Ah wreszcie coś się dzieje u Alex i Harrego :)) Rozdział cudowny tak jak sam blog :D
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
o boze to jest mega ...
OdpowiedzUsuńkocham cie !! ;* nastepny prosze :* !!
Wiedz ze cie kocham . Rozdzial boski, niesamowity. Ciekawe co Harry chcial powiedziec. A i ta ostatnia scena genialna <3 czekam szybko na 10 rozdzial kochana / se ewa ksiezniczka i modeleczka
OdpowiedzUsuńumarłam *.* kobieto, przyprawiasz mnie o zawał z każdym rozdziałem :)
OdpowiedzUsuńyou-are-mine-i-am-yours.blogspot.com
*.*
OdpowiedzUsuńMogłabym pisać wypracowanie o tym jak twój blog jest wspaniały, ale mi się nie chce, zapewne w połowie nie wiedziałabym co dalej pisać... Powiem tylko tyle, że ten rozdział tak cholernie mi się podobał ♥
OdpowiedzUsuńNaprawdę podziwiam ciebie, gratuluję ci talentu bo piszesz naprawdę świetnie. Z chęcią czytam twojego bloga i chyba nigdy mi się nie znudzi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe co chciał jej powiedzieć!! Nie mogę się doczekać nexta!! :)
OdpowiedzUsuńaw.. słodkie to opowiadanie :) . Ty to masz talent do pisania :D
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię sama chciałabym pisać tak dobrze jak ty , ale na razie mogę sobie pomarzyć .Mam nadzieje , że ona będzie z Harrym .Czekam na następny rozdział i mam nadzieje że szybko dodasz .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://koffyou.blogspot.com/
Nie podobał? Nie podobał?! Chora jesteś, czy jak? Ja się jaram każdym nowym rozdziałem, jaki tu jest dziewczyno! Uwielbiam Cię, kocham i Boże nie wiem, co jeszcze! Możesz już pisać następny mi to by nie przeszkadało ;)
OdpowiedzUsuńCudo <3 serio podoba mi się, ale ja chcę Alex i Hazzę hehe.
OdpowiedzUsuńSkoro mówisz, że każdy komentarz daje ci kopa w tyłek to będę ich dawała miliony! Może w końcu ktoś wykopie ci taką myśl, że twoje rozdziały są nudne -_- No błagam! Myślisz, że twój blog jest ''słaby''? To skąd masz niby tyle zwolenników? xD Pozdrawiam i życzę weny!!!
OdpowiedzUsuńCudownie :P Poprzednie rozdziały też super :) Mam wrażenie że w następnym rozdziale coś się wydarzy....coś szczególnego. Może na imprezie Harry się upije i...Dobra ja nic nie mówie. Pozdrawiam i życze weny : **
OdpowiedzUsuńOMG Już Czekam na Kolejny *.* :)
OdpowiedzUsuńBoskie :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://little-things-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/
Świetne. :3
OdpowiedzUsuńjeeeeeej, wreszcie rozdział *.* i nie przejmuj się, że tak mało komentarzy, tu będzie o wiele, wiele więcej :D to co zwykle.. rozdział zajeebisty, tylko szkoda, że nie było tej rozmowy między nimi :cc ale, pewnie kiedyś będzie :d z niecierpliwością czekam na następny:*:* @roks_m ♥
OdpowiedzUsuńCo ty gadasz!? :D
OdpowiedzUsuńJest CUDNIE!!<333
Czekam na NN z wieelką niecierpliwością! :**
.Kamila. <333
Wiesz co? ;P denerwuje mnie już ten Harry ;P niech się w końcu ogarnie i zdecyduje, którą chce, a nie! -.-
OdpowiedzUsuńnastepnyy dawaj juz dziśśśś :D
OdpowiedzUsuńkocham <3 szybko nowwwwyyyy !!!!!
OdpowiedzUsuńałjeaa
OdpowiedzUsuńJeśli jest mało(wcale nie, bo jest dużo) komentarzy to nie znaczy, że Cię nie koffamy. Świetny rozdział, ale na Hazzę jestem zła-gamoń nie dokończył wypowiedzi ;P
OdpowiedzUsuńPisz dalej i to szybko.
WhiteChocolate
czekam na następny !
OdpowiedzUsuńPiszesz niesamowicie i oby więcej czestych rozdziałów ;D
OdpowiedzUsuńNiesamowity, hmm..ciekawe co on jej chciało powiedzieć ^^
OdpowiedzUsuńWreszcie się doczekałam! Musiałaś to zrobić.. ? W takim momencie jak chciał jej coś ważnego powiedzieć!? Czekam na następny. Dodawaj szybko! ;)
OdpowiedzUsuńCudny jak zwykle kocham to opowiadanie pisz dalej nie moge sie doczekac kolejnego rozdzialu. Dziewczyno masz talent !! :):)
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ.! ♥
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
CUDOWNY. !! ♥
Piszesz wspaniale. Aż mi się gorąco zrobiłam jak czytałam to: "Niby mały, nieistotny gest, a ja czułam jak moje wnętrze ogarnia niewyjaśnione szczęście. (...) - Ja już nie potrafię tak dłużej... - Zaczął Styles, lecz w tym samym momencie zadzwonił mój telefon. " Po prostu już myślałam że wyzna jej miłość... A tu takie O!... I to takie smutne O.! ;( Ale no cóż. Może z następnego rozdziału dowiemy się czegoś więcej. *u*
Życzę weny na najbliższy weekend. !! ^o^/ Twoja Martynaa. ;33 *o*
ty jesteś po prostu zarąbista ....
OdpowiedzUsuńw takim tempie pisać i jeszcze tak dobrze ?
WOW !
czekam na następna część ! :D
Cudowny! ;*
OdpowiedzUsuńAle Harry dziwnie się zachowuje ;)
Kurde swoją droga to nieźle go na asku wszyscy jadą xd
Zostałaś nominowana do Liebster Awards.
OdpowiedzUsuńWięcej informacji u mnie: http://little-things-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/
genialne
OdpowiedzUsuńCo tu dużo pisać, jak do rozdziału nie można się przyczepić ? ♥ Genialne ♥
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział! szkoda, że Tomlinson im przerwał. czekam na więcej :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze najlepszy ♥
OdpowiedzUsuńLouis jak mogłeś , w takim momencie ;(
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze genialny ;)
świetnie piszesz masz talent <3
Kto cię obdarzył takim talentem ? Rozdział mega mega genialnie fajny xD Teraz czekam na następny z zniecierpliwieniem i mam nadzieje że się jutro pojawi !! ;** <333
OdpowiedzUsuńCudwony *___*
OdpowiedzUsuńNo ciekawa jestem co by powiedział Harold, jeśli nie przerwałby im Louis .; >
Czekam na nn ! <3 jak najszybciej, kochana ;**
onlyyouharrystyles.blogspot.
sporo tych kopów dostaniesz :D jestem strasznie ciekawa co będzie dalej... i co chciał jej Harry powiedzieć chociaż się domyślam ;P
OdpowiedzUsuńKocham...kocham to !!! Jestes cudowna !!! :***
OdpowiedzUsuńChce kolejny rozdzial! Teraz! C:
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego bloga w 2 dni i dziewczyno jesteś GENIUS!!! KOCHAM CIĘ!!! <3 Brak mi słów. Nie wiem co napisać... To opowiadanie jest BOSKIE *.* czekam na nexta i niech ich w końcu Isabel przyłapie! :3
OdpowiedzUsuńLOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOVEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEYYYYYYYYYYYYYYYYYOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU <3 ganialny rozdział, niech Hazza powie Alex to co chciał powiedzieć ale wredny tel przerwał mu !
OdpowiedzUsuńkochaaaaaaaaaaaaam:*:*
OdpowiedzUsuńNo i jak zwykle świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, co Styles chciał jej powiedzieć... Louis też ma wyczucie! ;P
Czekam na nn <33
TOMLINSON! Zajebe go kiedyś! Akurat w takim momencie...xD
OdpowiedzUsuńNo nie mogę, niech Hazza w końcu jej powie to co miał powiedzieć :D:D
Genialny rozdział <3 Chcę więcej, więcej, więcej! <33
Pozdrawiam, Rons <3
Jak zwykle swietny rozdzial, juz nie moge sie doczekac nastepnego :)
OdpowiedzUsuńJuż nie moge się doczekać , ciekawa jestem co chciał powiedzieć Harry :)
OdpowiedzUsuńbonyyyy bonyyyyy kochammmm ...!!!!!
OdpowiedzUsuńjeny dlaczego ja się pytam ?! czy oni nie mogą być razem ??? ale miło że jest rozdział <33
OdpowiedzUsuńjejciu, jejciu , cudowny <3
OdpowiedzUsuńO boże, boże *______* Świetny ! ;* Oby Alex z Harrym byli razem, haha ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Wenyyy <333333
http://hateorlovesurvives.blogspot.com/
Genialne jezy Harry musi być z Alex
OdpowiedzUsuńAwww słodkie i wgl. asjndvascnjsaja *__* czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńkocham Cię! i oczywiście twojego bloga :D
OdpowiedzUsuń"Uradowana odwróciłam się do Harry'ego. Jego twarz nie tyle była zdziwiona, co szczęśliwa. Spojrzałam na nasze splecione dłonie i szeroko się uśmiechnęłam. Zobaczyłam, że on również spogląda na ten widok. Poczułam mocniejszy zacisk jego palców. Jakby składał mi jakąś niemą obietnice. Obietnice na lepsze jutro przy nim. Na zawsze." ~~~ja mam nadzieje że będzie coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńon chciał jej cos wyznać, i o, przepadło :(
Klaudia CiTYlondon xx
Awww słodkie i wgl.;3 czekam na następny *___*
OdpowiedzUsuńDodaj jeszcze dzis nastepny plis!!!! <3
OdpowiedzUsuńJeżeli myślę, że Harry chciał jej powiedzieć to, co myślę, to myślę, że dalej akcja będzie niesamowicie zajebista! Jak zawsze. Błagam, błagam pisz już następny ;D Ale się Harry wkopał... Chyba chciał powiedzieć Alex, że coś do niej czuje, a tu już nieodwracalny (chyba) ślub ... Ojojoj :) Kocham Cię!
OdpowiedzUsuńnoo po prostu supeer:):D już chcę następny :D
OdpowiedzUsuńaww ZNAKOMITE *-* dlaczego Lou musiał przerwać w takim momencie ?! uhh.
OdpowiedzUsuńO MÓJ BOŻE. ♥ genialny ! *___* ja już się nie mogę następnego doczekać. ;3
OdpowiedzUsuńto jest takie sweet, że normalnie asdfghjklzxcvbnm *__*
OdpowiedzUsuńjesteś mym geniuszem! mym mentorem! mym . . . eee, nie wiem co gadam, ale i tak jesteś genialna <3
zły Lou, zły Lou, zły !! przeszkadzać w takim momencie ?! powinnaś mu zabrać wszystkie marchewki !! xD
zuzek2 :)
oo świetny ;)
OdpowiedzUsuńProszę Cię niech zacznie dziać się coś między nimi. Podkręć trochę to ich ukrywanie wzajemnych uczyć.
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle genialny, czekam na następny.;)
Kooooocham tw. Rozdzialy i kazdy z nich jest ZAJEBISTY
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że Harry jej wszystko powie, a tu Tomlinson :) Ghhh :( I jeszcze taki koniec :) :D
OdpowiedzUsuńAle i tak wiesz, że rozdział zarąbisty <3<3
BOOOOSKIE! Kurwa że aż brak mi słów XD <33
OdpowiedzUsuńCUDO CUDO CUDO ! MASZ TALENT ♥
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE ♥♥
http://love-is-escape.blogspot.com/ .