Wiedziałam, że nie jestem do niego zobowiązana, więc czemu czułam się, jakbym go zdradziła?
- Zgromadziliśmy się tutaj aby-
- A możesz nie gadać jak ksiądz? - Przerwałam Louis'owi.
Tomlinson zgromadził całą naszą grupkę do swojego salonu. Grupka czyli: Ja, moja mama, Eleanor, Danielle, Perrie, Niall, Zayn i Liam. Powiedział, że to ważne, jednak dla niego ważne jest, kiedy Niall zje mu marchewki.
- Nie przerywaj mi! - Powiedział surowym tonem i zaczął wymachiwać swoim wskazującym paluchem, tuż przed moją twarzą. - Wiecie, że za dwa dni będą urodziny Harry'ego. Przydałoby się zorganizować jakąś imprezę. Przysłałem Was tutaj z nadzieją, że mi pomożecie. Klub już jest zarezerwowany, tylko trzeba zrobić dekoracje i obdzwonić jego znajomych.
- A kto się zajmie Rose? Przecież nie wezmę jej ze sobą. - Mruknęła rodzicielka, podpierając podbródek na dłoni.
- Może Pani Sue będzie chętna? - Podsunęłam pomysł.
Is popatrzyła się na mnie i ochoczo pokiwała głową, co wzięłam za zgodę. To dobrze, bo znając życie, to ja bym musiała się nią zajmować.
- To Zayn, Niall, ja, Liam, El, Pezz i Dan zajmują się dekoracjami! - Krzyknął.
Automatycznie zwróciłam swój wzrok na Boo Bear'a. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
- A ja co mam robić? - Wykrztusiłam.
Lou błyskawicznie obrócił się w moją stronę. Jego usta wykrzywiły się w chytrym uśmieszku. Podniósł rękę do góry i powoli poprawił włosy. Zerknął na mnie spod burzy gęstych, ciemnych rzęs. Wziął głęboki wdech i ze świstem wypuścił powietrze.
- Dla Ciebie, mam zadanie specjalne. - Szepnął tajemniczym głosem.
- Jakie? - Palnęłam.
- Masz zająć Harry'ego, a potem go przyprowadzić do klubu. - Wyszczerzył się jak głupi.
Kiedy usłyszałam jego słowa o mało nie zakrztusiłam się własną śliną. Po dosłownie dwóch sekundach prychłam. Następna sekunda i wprost zwijałam się po podłodze ze śmiechu.
- Mogę wiedzieć, co Cię tak śmieszy? - Zapytał Zayn i podrapał się zdezorientowany po czarnej, idealnie ułożonej czuprynie.
Jego słowa przyprawiły mnie o następną salwę dzikiego rechotu. Teraz to już wszyscy zebrani patrzyli się na mnie jak na idiotkę. Choć im się nie dziwię, bo teraz uświadomiłam sobie, że jak nawet nie wiem z czego się śmieję.
Uspokoiłam się i z zawstydzoną miną wstałam z zimnych, dębowych paneli. Schludnie otrzepałam swoje ciuchy z kurzy i innych brudów i naciągnęłam ciemny sweter na mój odkryty pępek. Założyłam rękę na rękę i cichutko pociągnęłam nosem. Nawilżyłam zaschnięte wargi i oczekująco spojrzałam na mężczyznę w bluzce z czarnymi paskami.
- Doooobraaaaa.... - Chłopak przeciągnął samogłoski. - Cieszę się, że się zgadzasz!
- Czemu ja? - Oburzyłam się. - Teoretycznie to moja mama powinna się nim zająć. - Dodałam.
Ciemnowłosy popatrzył po twarzach chłopaków z zespołu i wbił wzrok w swoje białe buty z czarnymi sznurowadłami. Złapał się za kark i delikatnie go rozmasował.
- No bo... Isabel jest nam potrzebna przy robieniu dekoracji... - Wychrypiał, nadal nie podnosząc głowy.
Zobaczyłam przebłysk kpiącego uśmieszku na ustach Liam'a. Teraz przynajmniej wiem o co im chodzi. Oj, chłopaki... dlaczego wy na siłę próbujecie mnie z nim złączyć, jak dobrze wiecie, że to definitywny koniec. Ten durny romansik nie miał po prostu prawa bytu, choćbym nie wiem jak chciała. A chciałam.
- Załatwione! Alex, szczegóły wyślemy Ci sms'em! - Krzyknął Niall i szybko ulotnił się z pomieszczenia.
W jego ślady poszli pozostali przyjaciele i tym sposobem, zostałam sama z brunetką. Dzięki chłopaki!
- A kto się zajmie Rose? Przecież nie wezmę jej ze sobą. - Mruknęła rodzicielka, podpierając podbródek na dłoni.
- Może Pani Sue będzie chętna? - Podsunęłam pomysł.
Is popatrzyła się na mnie i ochoczo pokiwała głową, co wzięłam za zgodę. To dobrze, bo znając życie, to ja bym musiała się nią zajmować.
- To Zayn, Niall, ja, Liam, El, Pezz i Dan zajmują się dekoracjami! - Krzyknął.
Automatycznie zwróciłam swój wzrok na Boo Bear'a. Popatrzyłam na niego zdziwiona.
- A ja co mam robić? - Wykrztusiłam.
Lou błyskawicznie obrócił się w moją stronę. Jego usta wykrzywiły się w chytrym uśmieszku. Podniósł rękę do góry i powoli poprawił włosy. Zerknął na mnie spod burzy gęstych, ciemnych rzęs. Wziął głęboki wdech i ze świstem wypuścił powietrze.
- Dla Ciebie, mam zadanie specjalne. - Szepnął tajemniczym głosem.
- Jakie? - Palnęłam.
- Masz zająć Harry'ego, a potem go przyprowadzić do klubu. - Wyszczerzył się jak głupi.
Kiedy usłyszałam jego słowa o mało nie zakrztusiłam się własną śliną. Po dosłownie dwóch sekundach prychłam. Następna sekunda i wprost zwijałam się po podłodze ze śmiechu.
- Mogę wiedzieć, co Cię tak śmieszy? - Zapytał Zayn i podrapał się zdezorientowany po czarnej, idealnie ułożonej czuprynie.
Jego słowa przyprawiły mnie o następną salwę dzikiego rechotu. Teraz to już wszyscy zebrani patrzyli się na mnie jak na idiotkę. Choć im się nie dziwię, bo teraz uświadomiłam sobie, że jak nawet nie wiem z czego się śmieję.
Uspokoiłam się i z zawstydzoną miną wstałam z zimnych, dębowych paneli. Schludnie otrzepałam swoje ciuchy z kurzy i innych brudów i naciągnęłam ciemny sweter na mój odkryty pępek. Założyłam rękę na rękę i cichutko pociągnęłam nosem. Nawilżyłam zaschnięte wargi i oczekująco spojrzałam na mężczyznę w bluzce z czarnymi paskami.
- Doooobraaaaa.... - Chłopak przeciągnął samogłoski. - Cieszę się, że się zgadzasz!
- Czemu ja? - Oburzyłam się. - Teoretycznie to moja mama powinna się nim zająć. - Dodałam.
Ciemnowłosy popatrzył po twarzach chłopaków z zespołu i wbił wzrok w swoje białe buty z czarnymi sznurowadłami. Złapał się za kark i delikatnie go rozmasował.
- No bo... Isabel jest nam potrzebna przy robieniu dekoracji... - Wychrypiał, nadal nie podnosząc głowy.
Zobaczyłam przebłysk kpiącego uśmieszku na ustach Liam'a. Teraz przynajmniej wiem o co im chodzi. Oj, chłopaki... dlaczego wy na siłę próbujecie mnie z nim złączyć, jak dobrze wiecie, że to definitywny koniec. Ten durny romansik nie miał po prostu prawa bytu, choćbym nie wiem jak chciała. A chciałam.
- Załatwione! Alex, szczegóły wyślemy Ci sms'em! - Krzyknął Niall i szybko ulotnił się z pomieszczenia.
W jego ślady poszli pozostali przyjaciele i tym sposobem, zostałam sama z brunetką. Dzięki chłopaki!
~*~
Porno, porno, komedia romantyczna, denny horror, porno, porno i oooo....porno. Jednak oni nie mają co puszczać w pory wieczorne.
Normalne dziewczyny są o tej porze na randkach, ale ja muszę siedzieć przed telewizorem i pilnować swojej miłości, która zaszyła się gdzieś na górze z moją mamą. Pewnie wielu z Wam przyjdą na myśl sprośne myśli, jednak spokojnie. Dopóki ja nie śpię, nic nie będą robić. Dlatego na siłę siedzę na tej kanapie i próbuję nie usnąć. Tak, wiem. Zachowuję się jak jakaś pięciolatka, która chcę przyłapać swoich rodziców na współżyciu, lub robi wszystko aby nie mieć rodzeństwa. Widać, że osiągam stan krytyczny. No ale jedynym lekarstwem jest miłość Harry'ego, bardzo unikatowa i trudna do zdobycia. Nie mam tego szczęścia i nie mam dostępu do tego leku. Jestem skazana na dalsze męki.
Nagle usłyszałam charakterystyczny dzwonek do drzwi. Zdziwiłam się, ponieważ do nie normalne odwiedzać ludzi o tej porze.
Podniosłam swój ciężki, gruby tyłek z siedziska i z gołymi stopami podeszłam do drzwi. Zapaliłam światło w przed pokoju i niepewnie przekręciłam kluczyk. Powoli uchyliłam wrota i momentalnie podrażnił moją gołą skórę zimy powiew. Podniosłam głowę i wyłoniłam twarz spod gęstych blond kosmyków. Nie zdążyłam otworzyć ust, a już poczułam ciepłe wargi chłopaka na swoich. Wprost na siłę wepchnął swój język do moich ust i zaczął delikatnie nim pieścić moje podniebienie. Nogą zamknął drzwi i popchnął mnie do salonu. Jego ręce błądziły po moich plecach, a włosy łaskotały mnie w czoło. Zapewne liczył, na odwzajemnienie pocałunku, lecz ja nie potrafiłam. Stałam jak słup soli i nie do końca wiedziałam co się wokół mnie dzieję. Blondyn powoli zwalniał swoje zachłanne tępo, aż w końcu oderwał się od moich ust. Ostatni raz musnął moją dolną wargę i spojrzał w moje oczy.
- Co to było? - Szepnęłam.
Nadal nie mogłam się ruszyć. Była sparaliżowana. Bałam się, że każdy mój ruch zostanie obrócony przeciw mnie.
- Przepraszam Alex, ale ja musiałem to robić. Wiem, że znamy się od paru dni, ale ja zdążyłem coś do Ciebie poczuć. Może to nie jest jakaś miłość, ale chciałbym z tobą być. Chciałbym rozwinąć to uczucie. - Powiedział.
Widziałam w jego błękitnych oczach, że mówi prawdę. Że ten pocałunek nie był ot tak, bo ma ochotę. Ale ja kocham kogoś innego.
- Adi... to nie ma sensu... - Wydusiłam.
Widziałam jak rozczarowanie zalewa jego źrenice i twarz. Tak cholernie szkoda mi się go zrobiło, ale co ja poradzę... że ja już kocham.
- Jestem kretynem. Mogłem zaczekać, budować nasze relacje, jednak ja jestem w gorącej wodzie kompany. Jestem nikim. - Mruknął i puścił moje wiotkie ciało.
- Nie, Andrea. To nie twoja wina, tylko moja. Ja już kogoś darzę uczuciem. Od bardzo dawna... - Spuściłam wzrok.
- To Harry, prawda? - Usłyszałam.
Moja twarz gwałtownie uniosła się ku górze, a usta stworzyły mocno zaciśniętą, prostą linię.
- Skąd to wiesz? - Rzuciłam twardo.
Zauważyłam kpiący wyraz twarzy niebieskookiego. Podparł jedną rękę na biodrze, a drugą zacisnął w pięść. Niechętnie zagryzł wargę.
- Alex, nie jestem głupi. Widziałem jak na niego patrzysz. Kiedy on jest w pobliżu, uśmiech sam ciśnie ci się na twarz. - Posłał mi nieśmiały uśmiech. - Mogę Cię o coś prosić?
Automatycznie pokiwałam głową. Chłopak szerzej się uśmiechnął i zdecydowanie się do mnie przysunął. Objął mnie jedną ręką w tali i stanowczo się pochylił.
- Pozwól mi się pocałować. Ostatni raz. - Szepnął i nie czekając na moje pozwolenie, znów wpił się w moje różowe wargi.
Tym razem odwzajemniłam pocałunek. Zarzuciłam dłoń na jego kark i zaczęłam delikatnie go masować. Chciałam aby nie żałował tego przeżycia, dlatego włożyłam w moje ruchy pasję. Muszę przyznać, że było to przyjemne uczucie. Lecz nie czułam przy tym fajerwerków w brzuchu.
Usłyszałam ciche kroki na schodach. Momentalnie odsunęłam się od chłopaka i spojrzałam w kierunku dźwięku. Osoba, którą zobaczyłam, o mało nie przyprawiła mnie o omdlenie. A mianowicie sam Harry Styles stał na przedostatnim schodku i ze zdziwieniem przypatrywał się naszym poczynaniom. Wiedziałam, że nie jestem do niego zobowiązana, więc czemu czułam się, jakbym go zdradziła?
~*~
Tak, brawa dla mnie! Jeszcze jeden rozdział, ale to tylko dlatego, że zawarłam małą umowę. Ja piszę rozdział, a Marta wstawia rozdział na http://www.jestem-aniolem.blogspot.com/ :D
Chcę ją również pozdrowić i powiedzieć, że pisząc z nią, brzuch mnie bolał ze śmiechu.
P.S - Harry ma być z Cece i to teraz! xd
Komentujcie, proszę Was! ♥
Kocham Was! ♥
~Andżelika
Uhuhu pierwsza :D rozdział jakzwykle świetny. Życzę weny :)
OdpowiedzUsuńno to czekamy na następny <3 cudowny rozdział :* ~Olka
OdpowiedzUsuńKocham cie boski awww jezu jezu jezu . Nie umke pisac orzez zachwyt . Nastepny. Pierwsza
OdpowiedzUsuńKOCHAM,KOCHAM,KOCHAM,KOCHAM i wiesz ty co? KOCHAM. A ja se moge pisać na gy gy z Alex a wy nie. Zazdrośćcie mi C: Soł.... kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak szybko kolejnego rozdziału, a tutaj taka miła niespodzianka na koniec dnia. (:
OdpowiedzUsuńI już mnie zżera ciekawość reakcji Hazzy. :D
http://you-are-carrying-changes.blogspot.com/
Jejku dziewczyno kocham Cię! nie spodziewałam się, że kolejny rozdział pojawi się tak szybko, a jednak! Jesteś wspaniała! Końcówka po prostu zajebista! Nie wiem co napisać! Jestem tak cholernie ciekawa reakcji Harrego! Nie no jeszcze bardziej mnie zaciekawiło! Czekam z niecierpliwością! :D
OdpowiedzUsuńDwa rozdziały jednego dnia - szalejesz *Q*
OdpowiedzUsuńAle to dobrze, bardzo dobrze :3 Wszystko lepsze od pisania rozdziału u mnie, bo szczerze mówiąc piszę lekko na siłę XD Chcę napisać, ale nie mogę - pewnie nie raz miałaś podobnie.
Loooouuuuis ♥ Marcheweczko piękna, dobrze Ci ta główka pracuje! Tylko nie wiem jak ona ma go przypilnować skoro Styles jest teraz wkurwiony. Myślałam, że zaraz wyjebie Adiemu, co w sumie byłoby zabawne i utwierdziłoby mnie w myśli, że loczek nie wie czego chce od życia. Albo raczej wie, ale się do tego nie przyznaje. Tak czy siak, DOBRZE, DOBRZE ŻE JEST ZAZDROSNY. Niech zobaczy na własnej skórze, jak Alex czuje się widząc go i Isabel. Jak cholernie trudno jest jej się opanować i nie wypierdolić im obojgu. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jest godzina 23:21 a ja powinnam się kłaść, bo jutro szkoła ale co tam! NIE ŚPIĘ BO KOMENTUJĘ. Swoją drogą czasami zastanawiam się czy Isabel nie jest za tępa by nic nie zauważyć xdd. Wrócę jeszcze do Andrea .. Ja pierdolę, ten komentarz nie ma żadnego sensu (tak jak każdy mój xd) ale ja zawsze piszę chaotycznie. Wiesz, ściszyłam sobie oczy i plączą mi się literki. Adi, Adi. Tak Mi Cię szkoda słicie. Najchętniej przytuliłabym Cię do cycuszków, ale naprawdę to niczyja wina, że serduszko Alex należy do Harrego. Loczkowi jakoś niespecjalnie śpieszy się je oddać i woli grać w jakąś bliżej nieokreśloną grę, ale ja Cię Adi mogę pocieszyć. Ej wiesz co mi się skojarzyło z Alex i Harrym i Isabel?
Isabel: Córcia, jak masz się bzykać z moim Harrym to pamiętaj "Ma być przyjemnie jak u mamy"
Alex: Ale ciebie mamo nic nie przebije =w=
Isabel: Twój ojciec przebił mnie już dawno temu, dlatego właśnie pojawiłaś się ty i Rose.
NIE PYTAJ XD. KUCHENNE REWOLUCJE I MOJA ZRYTA BANIA DAJĄ MI SIĘ WE ZNAKI. Swoją drogą zawsze myślałam, że pisze się "Siwe znaki" niż "Się we znaki", ale to już na marginesie.
Much of Love misiuu ♥
Końcówka zajebistością ociekająca *.*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem reakcji Harrego uuuuuu < powiało grozą >
Oby następny rozdział szybko sie ukazał ♥
Aww dwa rozdziały - zajebiście <3 Nawet nie wiesz jakiego banana miałam na twarzy, gdy do zobaczyłam :D
OdpowiedzUsuńJestem w szoku tempem Twojego pisania. Ale w takim pozytywnym szoku :) Jak zwykle genialny rozdział. I b5rdzo dobrze, że Harry ich zobaczył. A Adi zrobił to chyba specjalnie?
OdpowiedzUsuńUhuhu xD
OdpowiedzUsuńKońcówka i cały rozdział rewelacja ^^
super czekam na nastęny
OdpowiedzUsuńCudo <3 tyle powiem :p
OdpowiedzUsuńAle się porobiło!! :D
OdpowiedzUsuńOdcinek MEGA! <333
Czekam na NN z niecierpliwością! ;**
.Kamila. <333
Rozdział jest mega! Huhuhu jestem ciekawa czy Hazza to zobaczył i co poczuł!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że dodałaś aż dwa rozdziały w jednym dniu <3 Podziwiam Cię <3
Czekam na następny ;*
Pozdrawiam Rons <3
ooooo Harry zazdrośnik teraz się włączy :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam zazdrosnego Harry'ego :) rozdział jest booski *.* nawet nie wiesz jak sie cieszę ze dodałas dzisiaj nowy :D jest cudowny i ... IDEALNY !! Piszesz tak spokojnie i delikatnie :* jednym słowem ZAJEBISCIE !! :) nie moge sie doczekać następnego :D dawaj szybciutko <33 i zapraszam do mnie: negatywy-uczuc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńI jeśli możesz to zmień tło, jakie wyświetla się na telefonie :) Bardzo proszę, gdyż ułtwiłabyś mi czytanie ;p
Usuńnegatywy-uczuc.blogspot.com
Już nie mogę się doczekać reakcji Harry'ego ;) Kurcze mam nadzieję, że jednak znowu pokocha Alex... Uwielbiam Cię i twojego bloga. ;D
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ.!! ;*
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała. ! Nie mogę doczekać się reakcji Harry'ego. xD
I oby on znowu pokochał Alex... ;D/ Twoja Martyna. ;* ;33
" Porno, porno, komedia romantyczna, denny horror, porno, porno i oooo....porno. " ~~~hahaha :D
OdpowiedzUsuńwiedziałam że sie pocałują i ich Harry zobaczy, ale nie sądziłam że to juz, teraz... o jacie...
haha, chłopaki kocham was za tę chytrośc :D trzymam kciuki, aby sie udała 'imprezka' :D
jak zaczęłam czytać to już myślałam że naprawde jakis słub będzie :D
rozdział bardzo fajny. xx
Klaudia CityLondon
rozdział jak zwykle swietny !! nie moge doczekac sie nastepnego :)
OdpowiedzUsuńMyślę sobie tak: " Pewnie nie dodała drugiego rozdziału, ale sprawdzę" haha Wchodzę na stronkę i BIG SMILE na ryju :) hahaha :DD Poprawił mi się humor i zaczęłam czytać :) <3 ha
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to świetny... Jak zwykle :)) Jestem uzależniona od tego bloga :)
Szybko dodaj następny, bo zwariuje :) I jeszcze w takim momencie się skończyło :))
Dobra kończe ten idiotyczny komentarz :)) Papa <3 ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. już nie mogę doczekać się następnego . zapraszam do mnie http://koffyou.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY ROZDZIAŁ! <3
OdpowiedzUsuńAle fajnie! Nowy rozdział! Właśnie na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech! ^^
OdpowiedzUsuńHaha, chłopaki chcą na siłę ich ze sobą zeswatać. Jakie to słodkie <33
No i nie spodziewałabym się, że Andrea przyjdzie wieczorem i zacznie całować Alex. I jeszcze Harry to zobaczył! Nie mogę doczekać się jego reakcji! ;D Pewnie znowu będzie zazdrosny! ;P
Czekam na nn :)
Jestem ciekawa jak jej pójdzie zaciągnie go do klubu i w ogóle :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzial. Nie mogę się doczekać następnego :D
Jedno slowo: Boskieeeeeee!!!!!! Czekam na nn :***
OdpowiedzUsuńOmfg O.O Czemu w takim momencie ?! Nie wytrzymam - dawaj kolejny ;-; Rozdział mega zayebisty <3333 Ciekawe jak Harry zaaraguje na ten pocałunek. Może w końcu się przyzna, że on kocha Alex ;**
OdpowiedzUsuńhttp://hateorlovesurvives.blogspot.com/
I LOVE YOU :**
OdpowiedzUsuńI love your blog. I look forward to the next chapter.:>
OdpowiedzUsuń:)
Cudowny <3
OdpowiedzUsuńW takim momencie? Jak mogłaś O.o . Suuper ! Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńJak możesz w takim momencie kończyć rozdział ? Rozdział zajebisty jak każdy.. i już nie mogę się doczekać zazdrości Hazzy ;D Czekam na nexta ! Tylko szybko < 33
OdpowiedzUsuńsjdsjdsjsacn jak możesz kończyć w takim momencie? zwłaszcza po tym co czytałam na asku! dlaczego mi to robisz? :( Jak zwykle cudowne i czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńBoże jaki cudny ♥ Proszę cię dodaj dzisiaj kolejny ♥ Błgam ♥
OdpowiedzUsuńUuuu Angela ale namieszalas... teraz Alex ma przesrane z Harrym. Choć może go to trochę zmotywuje do działania <3
OdpowiedzUsuń@CheshireCat0102
Jesteś bardzo kreatywna. Twój blog czyta się z przyjemnością :) pozdrawiam i zapraszam na swój http://wszystkoodpocztaku.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuń♥
OdpowiedzUsuńdawaj dzisiaj nowy :p
OdpowiedzUsuńekstra!!!!!!!! a co teraz z Harrym? niech on będzie z alex <3
OdpowiedzUsuńproszeeem!
Świeeeeeetny. Pisz daaaaaalej.
OdpowiedzUsuńCo do "p.s":zgadzam się. ;)
Proszę, wrzuć szybko następnyyyy.
WhiteChocolate.
Ale sie sprawy powiodly.
OdpowiedzUsuńSuuuper rozdzial!!!
Czekam na nn z niecierpliwoscia :***
BOOSKIE !
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE ♥♥
http://love-is-escape.blogspot.com/ .