Nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, jego dłoń pod stołem na moim udzie, sytuacja w lesie, jezioro i mój pierwszy raz. Choć nie powinno się to zdarzyć i tak nie żałuje tego przeżycia.
Moje spełnione usta zachłannie pieściły jego ciepłe wargi. Z punktu widzenia osoby trzeciej, wydawaliśmy się, jakbyśmy pragnęli tego pocałunku od bardzo dawna - Co było prawdą, przynajmniej w moim przypadku. Jestem tylko człowiekiem, nadzwyczaj podatnym na przyjemne bodźce. Korzystam z pierwszej lepszej okazji do spełnienia swoich fantazji. Choć wiedziałam, że robię źle i powinnam już dawno to przerwać, nie potrafiłam tego uczynić. Moje ciało przeżywało zbyt dużą rozkosz, aby tak po prostu zrezygnować z jego słodkich ust.
Mogę się założyć, że minuta minęła już bardzo dawno. Miałam cichą nadzieje, że czas stanie w miejscu i pozwoli mi się rozkoszować chwilą.
Nasze gorące wargi niechętnie się rozłączyły. Otworzyłam oczy i spojrzałam w jego zielone tęczówki. Nie potrafiłam doszukać się w nich jakiegoś bliżej zidentyfikowanego uczucia. Bolał mnie fakt, że nie mogłam dostrzec w nich miłości.
- Dziękuje. Potraktuj to jak pożegnalny pocałunek, który kończy pewien rozdział w naszym życiu. Jak obiecywałem, teraz na zawsze zniknę z twojego życia. - Szepnął i powoli wyminął moją osobę.
Otworzył drzwi i tak po prostu wyszedł. Chciałam krzyczeć, aby został i nigdy mnie nie opuszczał, lecz dobrze wiedziałam, że tak jest lepiej dla nas i naszych bliskich. Muszę zastosować się do jego słów i zakończyć ten rozdział o nazwie Harry raz na zawsze. Na zawsze.
~*~
- Może zostaniecie na noc chłopaki? - Zapytała moja mama.
Cała czwórka spojrzała po sobie i ochoczo pokiwali głowami. Zabawnie wyglądali, kiedy wszyscy się zgadzali. Jak potulne pieski.
- Tylko jak rozdzielimy pokoje? - Mruknął Styles, mocniej ściskając dłoń rodzicielki.
- Normalnie. Alex z Rose, ty ze mną, a chłopcy jak chcą w pokoju gościnnym i małej. - Powiedziała zadowolona brunetka.
- Mamo, ale ja nie chcę spać z Alex! Chcę z tobą! - Krzyknęła siostra, na co zgromiłam ją wzrokiem.
Małpa, nie chcę ze mną spać. Ona będzie jeszcze coś chciała.
- No to będziesz złotko spać ze mną, a Harry pójdzie do Alex. - Posłała wszystkim szeroki uśmiech.
- Nie! - Syknęłam przez zęby, jednocześnie z Kędzierzawym.
Widziałam zdziwiony wzrok kobiety, jednak zignorowałam go. Lou wyszczerzył się najszerzej jak mógł, a pozostała trójka przybrała kpiące miny. Znali, przynajmniej po części naszą historie, więc powinni nam współczuć.
- To jest świetny pomysł. Co ja gadam? Wspaniały, fantastyczny, wyś-
- Zamknij się. - Przerwałam Tomlinson'owi, dość nie przyjemnym tonem.
- Alex, jak ty się odzywasz? Lou ma racje. - Powiedziała mama. - I nie ma żadnego ale. - Dodała głosem nieznoszącym sprzeciwu, kiedy chciałam się odezwać.
Wkurzona wstałam z kanapy i skierowałam się w stronę schodów. Szybko wyszłam po stopniach i z hukiem weszłam do pokoju. Wyciągnęłam swoją piżamę z szafy i wkroczyłam do łazienki. Ślamazarnie ściągnęłam z siebie ubrania, wskoczyłam do kabiny prysznicowej i odkręciłam ciepłą wodę.
Ja tu mówię, że chcę zakończyć moją przygodę z brunetem, a wszyscy robią co tylko możliwe abym się z nim drugi raz przespała. I jeszcze pcha nas do łóżka osoba, którą chcę uchronić przed cierpieniem moim odizolowaniem się od Hazzy. Gdyby tylko znała choć źdźbło przeszłości, to wątpię aby była tak ochoczo nastawiona do tego pomysłu. Wątpię aby w ogóle była ochoczo nastawiona do mnie.
Niechętnie wyszłam spod prysznica i chwyciłam za biały, puchaty ręcznik. Dokładnie wytarłam swoje ciało w materiał i narzuciłam na siebie za wielką koszulkę z nadrukiem Myszki Miki. Podeszłam do umywalki i spojrzałam w lustro.
(...) odkręciłam zimną wodę. Nabrałam trochę na dłonie i spryskałam nią twarz. Mój wzrok powędrował na moje odbicie w lustrze. Kogo widzę? Sukę bez uczuć, która zasługuję tylko na potępienie. Posłałam sama sobie, kpiący uśmieszek i wytarłam twarz w ręcznik. Na materiale pozostały czarne ślady od tuszu. Ostatni raz zerknęłam na lustro. Przyjrzałam się sobie uważnie i...podjęłam decyzje. (Rozdział Czternasty (Część Pierwsza) )
Dobrze pamiętam tamtą chwilę. Co się zmieniło od tamtego czasu? Nadal uważam się za sukę bez uczuć, która zasługuje tylko na potępienie. Jednak teraz widzę promyczek nadziei na lepsze jutro dla mnie. Wiem, że mogę to naprawić. Może nie zmienię przeszłości, ale mogę usunąć się w kąt. Tym dam im wystarczające szczęście. A może nawet będę kiedyś potrafiła spojrzeć na swoje odbicie bez wewnętrznej odrazy? Znajdę kochającego mnie faceta, wezmę ślub, założę rodzinę - Będę szczęśliwa. A najlepsze w tym scenariuszu jest to, że jest to przyszłość bez Harry'ego. Bez wspomnień.
- Długo jeszcze będziesz tam siedzieć? - Usłyszałam zachrypnięty głos mężczyzny.
Głośno nabrałam powietrza i ze świstem je wypuściłam przez usta. Szybko umyłam zęby i zmyłam makijaż. Pozbierałam swoje rzeczy z błękitnych kafelek i wyszłam z pomieszczenia. Harry stał oparty o ścianę przy drzwiach.
(...) Kiedy tylko wyszłam, chłopak podniósł głowę i uroczo się uśmiechnął.
- Ile można być w łazience? - zapytał i przymrużył śmiesznie oczy.
- Idziesz już spać?
(...)
- Już? Jest po północy. - Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Jak na kretotę. Kretota...fajne, nie? - Tak, idę. - Dodałam.
Chłopak znów spojrzał w prawo i po chwili w lewo, jak by miał mi jakiś ważny sekret zaraz przekazać. (...) Kiedy Loczek, upewnił się, że nikt nie patrzy, objął dłońmi moje policzki i przyciągnął do siebie, aby dać mi długiego i soczystego całusa.
- Tak na dobranoc. - Szepnął, kiedy oderwał się ode mnie.
( Rozdział Ósmy (Część Pierwsza) )
- Żyjesz? - Mruknął zirytowany chłopak i machnął mi dłonią przed oczami.
Potrzepałam zdezorientowana głową i spojrzałam na niego pustym wzrokiem. Zacisnęłam mocno powieki i spróbowałam przywrócić się do rzeczywistości. Mój wzrok znów zlustrował Styles'a z tą różnicą, że teraz orientowałam się co się dzieje dookoła mnie.
- Mówiłeś coś? - Szepnęłam.
Poprawiłam ubrania na rękach i zdmuchnęłam błąkający się blond kosmyk koło mojego nosa. Ku mojej wielkiej irytacji, włosy znów zsunęły się na twarz. Wkurzona zaczęłam kręcić głową na wszystkie strony, co tylko pogorszyło sytuacje, ponieważ do pasma dołączyli jego przyjaciele.
- Pytałem, czy idziesz spać? - Zapytał powoli.
Harry widząc mój stan psychiczny i furie w moich oczach, przysunął się do mnie i odgarnął dłonią przyczynę mojego zdenerwowania. Zrobił to tak delikatnie, że mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie, nie idę spać. Będę powieki od dołu oglądać. - Powiedziałam i podniosłam jedną brew do góry. - Jasne, że idę spać. A co mam o tej porze robić? - Dodałam.
Weszłam w głąb pokoju i rzuciłam ciuchy na obrotowe krzesło. Podeszłam do wielkiego okna i zasunęłam ciemne zasłony.
- No nie wiem. W nocy można robić wiele ciekawych rzeczy. - Posłał mi szeroki uśmiech, lecz ja widziałam w tym dwuznaczną sugestie.
- Pokój obok jak tak bardzo chcesz. - Uśmiechnęłam się sztucznie i położyłam na łóżku.
- A czy ja coś mówię? - Teatralnie udał zdziwionego i przyłożył dłoń do rozdziawionych ust.
- Harry, idź już do tej łazienki. - Wtuliłam głowę w poduszkę.
Usłyszałam jeszcze dźwięk zamykanych drzwi i błoga cisza zalała pomieszczenie. Nałożyłam kołdrę na swoje zmęczone ciało i zamknęłam oczy. W myślach przelatywały mi miliony obrazów. Nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, jego dłoń pod stołem na moim udzie, sytuacja w lesie, jezioro i mój pierwszy raz. Choć nie powinno się to zdarzyć i tak nie żałuje tego przeżycia. Uważam nawet to, za najlepsze doznanie jakie kiedykolwiek mi się przytrafiło. Dalej widziałam tylko moją zapłakaną mamę i siebie w lustrze.
Otworzyłam jedną powiekę i wysunęłam rękę spod ciepłej narzuty. Odwróciłam ją na prawidłową stronę i ku mojemu niezadowoleniu ukazała się cienka blizna od nadgarstka aż prawie po łokieć. Miła pamiątka zostanie już ze mną prawdopodobnie na zawsze.
Z mieszanymi uczuciami schowałam kończynę i jeszcze bardziej wtuliłam się w poduszkę. Szybko zamknęłam oczy, ponieważ usłyszałam kroki. Chłopak chwile plątał się po sypialni, lecz po chwili wszelkie dźwięki ucichły.
- Wiem, że nie śpisz. Jak nie chcesz, to nie musimy razem spać...mogę iść na kanapę. - Usłyszałam szept.
Uchyliłam powieki i odruchowo odsunęłam się do tyłu. Styles kucał tuż przy mojej twarzy, przez co mnie niebanalnie przestraszył.
- Nie wygłupiaj się. Przecież, to nie pierwszy raz kiedy będziemy razem w jednym łóżku. - Mruknęłam, kiedy moje serce trochę zwolniło.
Hazza wstał i obszedł na około miejsce do spania. Szybko wsunął się do łóżka i ułożył po jego drugim krańcu. Ja poszłam w jego ślady i przysunęłam się do drugiej krawędzi łoża. Między nami mogła spokojnie zmieścić się jeszcze jedna osoba. To smutne, że kiedyś spaliśmy mocno wtulenie w siebie a teraz boimy się dotknąć. Jednak jak widać, tak miało być. Nie będę sprzeciwiać się losowi.
- Długo jeszcze będziesz tam siedzieć? - Usłyszałam zachrypnięty głos mężczyzny.
Głośno nabrałam powietrza i ze świstem je wypuściłam przez usta. Szybko umyłam zęby i zmyłam makijaż. Pozbierałam swoje rzeczy z błękitnych kafelek i wyszłam z pomieszczenia. Harry stał oparty o ścianę przy drzwiach.
(...) Kiedy tylko wyszłam, chłopak podniósł głowę i uroczo się uśmiechnął.
- Ile można być w łazience? - zapytał i przymrużył śmiesznie oczy.
- Idziesz już spać?
(...)
- Już? Jest po północy. - Spojrzałam na niego, jak na idiotę. Jak na kretotę. Kretota...fajne, nie? - Tak, idę. - Dodałam.
Chłopak znów spojrzał w prawo i po chwili w lewo, jak by miał mi jakiś ważny sekret zaraz przekazać. (...) Kiedy Loczek, upewnił się, że nikt nie patrzy, objął dłońmi moje policzki i przyciągnął do siebie, aby dać mi długiego i soczystego całusa.
- Tak na dobranoc. - Szepnął, kiedy oderwał się ode mnie.
( Rozdział Ósmy (Część Pierwsza) )
- Żyjesz? - Mruknął zirytowany chłopak i machnął mi dłonią przed oczami.
Potrzepałam zdezorientowana głową i spojrzałam na niego pustym wzrokiem. Zacisnęłam mocno powieki i spróbowałam przywrócić się do rzeczywistości. Mój wzrok znów zlustrował Styles'a z tą różnicą, że teraz orientowałam się co się dzieje dookoła mnie.
- Mówiłeś coś? - Szepnęłam.
Poprawiłam ubrania na rękach i zdmuchnęłam błąkający się blond kosmyk koło mojego nosa. Ku mojej wielkiej irytacji, włosy znów zsunęły się na twarz. Wkurzona zaczęłam kręcić głową na wszystkie strony, co tylko pogorszyło sytuacje, ponieważ do pasma dołączyli jego przyjaciele.
- Pytałem, czy idziesz spać? - Zapytał powoli.
Harry widząc mój stan psychiczny i furie w moich oczach, przysunął się do mnie i odgarnął dłonią przyczynę mojego zdenerwowania. Zrobił to tak delikatnie, że mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem.
- Nie, nie idę spać. Będę powieki od dołu oglądać. - Powiedziałam i podniosłam jedną brew do góry. - Jasne, że idę spać. A co mam o tej porze robić? - Dodałam.
Weszłam w głąb pokoju i rzuciłam ciuchy na obrotowe krzesło. Podeszłam do wielkiego okna i zasunęłam ciemne zasłony.
- No nie wiem. W nocy można robić wiele ciekawych rzeczy. - Posłał mi szeroki uśmiech, lecz ja widziałam w tym dwuznaczną sugestie.
- Pokój obok jak tak bardzo chcesz. - Uśmiechnęłam się sztucznie i położyłam na łóżku.
- A czy ja coś mówię? - Teatralnie udał zdziwionego i przyłożył dłoń do rozdziawionych ust.
- Harry, idź już do tej łazienki. - Wtuliłam głowę w poduszkę.
Usłyszałam jeszcze dźwięk zamykanych drzwi i błoga cisza zalała pomieszczenie. Nałożyłam kołdrę na swoje zmęczone ciało i zamknęłam oczy. W myślach przelatywały mi miliony obrazów. Nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek, jego dłoń pod stołem na moim udzie, sytuacja w lesie, jezioro i mój pierwszy raz. Choć nie powinno się to zdarzyć i tak nie żałuje tego przeżycia. Uważam nawet to, za najlepsze doznanie jakie kiedykolwiek mi się przytrafiło. Dalej widziałam tylko moją zapłakaną mamę i siebie w lustrze.
Otworzyłam jedną powiekę i wysunęłam rękę spod ciepłej narzuty. Odwróciłam ją na prawidłową stronę i ku mojemu niezadowoleniu ukazała się cienka blizna od nadgarstka aż prawie po łokieć. Miła pamiątka zostanie już ze mną prawdopodobnie na zawsze.
Z mieszanymi uczuciami schowałam kończynę i jeszcze bardziej wtuliłam się w poduszkę. Szybko zamknęłam oczy, ponieważ usłyszałam kroki. Chłopak chwile plątał się po sypialni, lecz po chwili wszelkie dźwięki ucichły.
- Wiem, że nie śpisz. Jak nie chcesz, to nie musimy razem spać...mogę iść na kanapę. - Usłyszałam szept.
Uchyliłam powieki i odruchowo odsunęłam się do tyłu. Styles kucał tuż przy mojej twarzy, przez co mnie niebanalnie przestraszył.
- Nie wygłupiaj się. Przecież, to nie pierwszy raz kiedy będziemy razem w jednym łóżku. - Mruknęłam, kiedy moje serce trochę zwolniło.
Hazza wstał i obszedł na około miejsce do spania. Szybko wsunął się do łóżka i ułożył po jego drugim krańcu. Ja poszłam w jego ślady i przysunęłam się do drugiej krawędzi łoża. Między nami mogła spokojnie zmieścić się jeszcze jedna osoba. To smutne, że kiedyś spaliśmy mocno wtulenie w siebie a teraz boimy się dotknąć. Jednak jak widać, tak miało być. Nie będę sprzeciwiać się losowi.
~*~
Udało mi się coś naskrobać. Mam nadzieję, że się spodoba ^^
Chciałabym (muszę xd) wspomnieć o mojej przyjaciółce, która wczoraj ścigała mnie jak mogła abym napisała rozdział :D Tak Olka, mowa o tobie!
Ten BLOG w najbliższym czasie kontynuowany. Wznowie pisanie na nim, kiedy skończę tego bloga.
W tym czasie zapraszam Was na mojego drugiego BLOGA, którego będę kontynuowała.
Więc jak ktoś chcę, to również tam może mnie znaleźć. Jego link jest też w zakładce "Mój drugi blog" tak więc serdecznie zapraszam.
Chciałabym też polecić Wam TEN blog, w którym po prostu się zakochałam ♥ Gratulacje dla autorki ♥
Kocham Was ♥
~Andżelika
Pierwsza!
OdpowiedzUsuńŁUUUHUUUU Pierwsza! ;)
UsuńJestem debilką xd
chciałabym powiedzieć, że ten rozdział jest boski..
Ty jesteś cudowna, wspaniała i wgl. NAJLEPSZA! ;)kto się ze mną zgadza? Pewnie wszyscy! ;D
Kocham twoje opowiadanie ;)
Zakochałam się od pierwszego przeczytania?
Tak, to chyba dobre określenie;*
A ty Harry skurczybyku ogarnij się! ;)
Nieraz mam ochote mu przywalić ale od pojechania do niego powstrzymuje mnie myśl
,,Uspokój się, to tylko opowiadanie tej wspaniałej laski. Przecież to fikcja" ;D
Przepraszam za wszelkie błędy ale pisze z telefonu ;)
Love u maleńka ;**
pozdrawiam Kaja ;)
Kurde a jej mama niech się ogarnie!
UsuńJest za stara dla Harolda ;D
Przecież mogła by być jego mamą! ;D
;)
Jeszcze raz pozdrawiam i przepraszam za kolejnego kom. ale zapomnialam o tym wspomnieć w poprzednim ;)
Kaja
Nie podoba mi sie:( Oni mają być razem:( Biedny Harry zaplątany w sidła starej kobiety:(
OdpowiedzUsuńO matko ! Wszyscy krytykują to, że Harry jest z mamą Alex, przecież miłość nie wybiera. Skąd mamy wiedzieć czy Harold tak na prawdę nie kocha obydwu i nie może się zdecydować ? Chłopak jest młody, poplątał się w swoich uczuciach, tak bywa.
OdpowiedzUsuńRozdział fenomenalny ! Normalnie cudowny, wspaniały, najlepszy, zajebisty ... mogłabym tak cały dzień. Jak widzę, że dodałaś rozdział to normalnie wydzieram się na cały dom. Okrzyki radości zapewne słyszą nawet moi sąsiedzi <33 Kocham cię i czekam na nexta :***
Szkoda mi Alex, ale jakoś Harry'ego nie za bardzo. Jestem do niego w tym opowiadaniu uprzedzona, bo zachowuje się cham i dupek. Może to tylko moje odczucie, ale mimo wszystko coś takiego czuję. Mam jednak nadzieję, że wszystko się ułoży ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z utęsknieniem i jak zwykle życzę ci weny <33
świetny rozdział :) Bardzo mi się podoba ;p Ciekawe jak dalej potoczą się losy Alex i Harrego :)
OdpowiedzUsuńhttp://and-little-things-1d.blogspot.com/
Cudowny rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisany, a nie naskrobany (:
Harry chyba będzie rozdarty
zgadzam się z Be yourself
to prawda, że on sam nie wie kogo kocha bardziej
dzięki tobie muszę zgłosić się do lekarza, ponieważ gdy tylko zobaczę, że jest nowy rozdział cieszę się i robię inne dziwne rzeczy z radości
ZAPRASZAM NA BOHATERÓW OPOWIADANIA "HEART ATTACK"
http://heart-attack-lets-just-be-friends.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTroszkę mało się działo ale mimo to i tak wielbię twojego bloga!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jutro dostaniemy WALENTYNKOWĄ NIESPODZIANKĘ i dodasz kolejny rozdział!!!!!
Love.
Jejku, Harry jest okrutny! Jak on w ogóle śmie je obie... Emm... Uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńNareszcie :) swietny :* ciekawe co zuje Harry do Alex. Czy on wogole ja kiedys kochal ?? Czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńBoski! ;D
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny? Mam nadzieję, że już jutro ;)
Rock me Honey ♥
Tak bardzo ci dziękuje. Tak.... Jestem jedną z osób które męczą cię na asku o nowy rozdział :)) Co do rozdziału... Fuck!!!!! Serio styles??? Żadnych emocji??? Jesteś pierdolonym chamem.
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
@CheshireCat0102
Kocham, kocham, kocham ♥
OdpowiedzUsuńDodawaj następny jak najszybciej :)
Całusy, Blaise.
fate-is-always-connected.blogspot.com
Warto było czekać na następny rozdział :D Jak zwykle świetny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńhttp://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/
Super!!! Kocham to opowiadanie :*
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://little-things-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/
Suuper! Genialne opowiadanie. ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: do-not-forget-you.blogspot.com
Genialny rozdział. Masz wielki talent. Szkoda mi Alex, bo kocha Harrego, ale chce szczęścia matki. Harrego też mi szkoda, bo nie wie co ma zrobić. Szkoda, że to co było między nimi próbują stłumić w sobie. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńGenialny !!! aaaaa tak uwielbiam te opowiadanie juz sie nie moge doczekac nastepnego !! <3
OdpowiedzUsuńGenialny. Czekam na następny. Błagam, niech 5 pojawi się szyyyybkoooooooo!!!
OdpowiedzUsuńWhiteChocolate
CUDO! *.*
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się następnego rozdziału! ;P
Dziękuje za polecenie ;* Ja mam taką wizję- Harry się odwraca, przytula ją, a potem... a potem już mają ślub i gromadkę dzieci C: Cudo, cudo, dodaj następny szybciej!
OdpowiedzUsuńCudowneee... chcę więcej i więcej ! *_* Czeeekam z niecierpliwością ! <3
OdpowiedzUsuńohhh bożeeee. Jesteś świetna . ! Trzymaj tak dalej . : ) Polecę Twój blog dalej . :D ♥ czekam na next. ; p
OdpowiedzUsuńAaaa! Kocham, kocham, kocham! Po prostu... wow- jako pozytywna opinia czytelnika XXI wieku. xD
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie, to trochę mi się smutno zrobiło, gdy spali tak daleko od siebie. :( I ten ostatni pocałunek. :( Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kolejny rozdział! :)
Kaśka
Czytam twoje 2 blogi i czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały
OdpowiedzUsuńbosz kocham cie ten rozdział jest taki aaaa, ale powiem ci zeby znowu miedzy nimi cos było ...
OdpowiedzUsuńzrób tak plissssk <3
czekam na nastepny <3333333333333333333
noo właśnie to smutne jak spią tak daleko od siebie.... mówiłam Ci juz jak to dobrze że nie zakończyłas bloga ? wspaniały.xx
OdpowiedzUsuńK.CL
Myślałam, że powie jej, że ją kocha, czy coś, a on z ostatnim pocałunkiem wyjeżdża -,- Ciekawe jak odkręcisz to tak, by Alex była z Harrym (bo chyba będą,nie ?) ,ponieważ on ZARĘCZYŁ się z jej matką i ...wow . Biedna Alex ... Rozdział zajefajny ,zresztą jak każdy .Czekam na kolejny ; 333
OdpowiedzUsuńhttp://everything-changes-but-one-is-true.blogspot.com/
Smutne jak śpią daleko od siebie ;( I rozdział krótki. Szybko dodawaj następny ;P
OdpowiedzUsuńLove it <3 Niech oni się pocałują jeszcze raz, a nie śpią daleko od siebie xD
OdpowiedzUsuńMega best ;*****
Zgadzam się z wszystkimi komentarzami powyżej
OdpowiedzUsuńI niech ta twoja przyjaciółka nadal ściga ;D
KOCHAM TWÓJ BLOG !!
Powiesz może kiedy mniej więcej next ? Nie mogę żyć w takiej niepewności. To mnie zabija od środka XD
OdpowiedzUsuńawww.... koffam!! <3
OdpowiedzUsuńNiezły, ale szkoda że się rozstała z Harrym.
OdpowiedzUsuńJa uwazam, ze to nie jest tak, ze Harry nie kocha Alex.
OdpowiedzUsuńOn sie pogubil, bo gdyby jej nie kochalnie pisal by do niej gdy uciekla.
Ale z drugiej strony to wtedy oswiadczyl sie jej mamie ;c
Macisz mi w glowie! ;D
Fajny ale szkoda ze sie rozstali :( Dodaj szybko nastepny nie moe sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńDAWAJ NASTĘPNY ROZDZIAŁ, BO ZWARIUJĘ PRZEZ TĄ NIEPEWNOŚĆ, NOO :C *.*
OdpowiedzUsuńKiedy NN...ploseee dodaj szybko <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział jak zawsze < 3
OdpowiedzUsuńPolecam mojego nowego bloga o 1D:
http://story-of-my-life-with-one-direction.blogspot.com/
cudowny blog
OdpowiedzUsuńPolecam : http://koffyou.blogspot.com/
Pamiętasz mnie może? Komentowałam epilog po nickiem Mojra. I teraz też postanowiłam coś napisać -wiem ile to znaczy dla autora, Serce mnie boli jak czytam przeżycia Alex i strasznie mnie denerwuje zachowanie Harry'ego, ale ujmuje mnie w nim, że naprawdę Alex kocha - chyba. Czekam na dalszy ciąg wydarzeń i sprawdzam twojego bloga co najmniej dwa razy dziennie - wyczekując rozdziału. Pozdrawiam kochana ;*
OdpowiedzUsuńBoskie!!!
OdpowiedzUsuńAGA <3
Przeczytałam twoje opowiadanie 2 razy i wciąż o nim myślę.żyję.nim. błagam tylko za szybko nie kończ ;__; uwielbiam cię za twojego bloga
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział, jak zwykle z resztą <3
OdpowiedzUsuńale jak czytam, że oni śpią tak daleko od siebie . . . i jeszcze ten ostatni pocałunek . . . smutam ;c
i dodawaj szybko kolejny rozdział, bo ze zniecierpliwienia aż mnie coś od środka roznosi ;3
zuzek2 :)
Pisz szybko następną część!! Wspaniale piszesz. <3
OdpowiedzUsuńRozdział boski!!! Czekam na nastęny... :D
OdpowiedzUsuńxoxo Veronica