sobota, 2 lutego 2013

Rozdział Czternasty

(...) nie czuję zimna. Strach jest lodowaty.

- Alex! - Usłyszałam zrozpaczony, damski głos.
 Automatycznie zerwałam się z kanapy i pobiegłam w stronę dźwięku. Moja mama, siedziała w kącie pomieszczenia i cicho łkała w swoje dłonie. Szybko przykucnęłam przy niej i objęłam ją ramionami.
- Co się stało? - Szepnęłam w jej kierunku, kiedy kobieta zaczęła się uspokajać.
 Zamiast odpowiedzi usłyszałam drugą turę głośnego płaczu. Jej tusz do rzęs, tworzył długą, czarną linie na jej policzkach a oczy były całe czerwone.
- On...mnie zdradza. - Powiedziała ledwo słyszalnym głosem a mnie zamurowało. - Jak tylko znajdę tę ździrę...
 Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w nią w milczeniu z oczami podobnymi do spodków. No bo...to absurd. Ona nie może. 
- Wiem, że Ciebie też to zabolało. Widziałam jak się do siebie zbliżyliście. Ale proszę, nie patrz tak na mnie. - Wydukała i otarła palcami swoje łzy z policzków.
- Od początku. - Mruknęłam, nie przestając się wgapiać w rodzicielkę. 
 Usłyszałam głośne westchnięcie z jej strony i pomruk niezadowolenia. Wiem, że to dla niej ciężkie, ale ja muszę wiedzieć, gdzie zrobiliśmy błąd. 
- Przyjechałam pod jego dom. Postanowiłam zrobić mu niespodziankę i wejść do domu sama. W końcu mam dorobione kluczę. - Widziałam, że zaraz znów wybuchnie płaczem, jednak w tej chwili mnie to nie obchodziło. - Kiedy byłam w salonie, zobaczyłam go. Stał do mnie, obrócony tyłem i rozmawiał przez telefon. - Świeże łzy, przyozdobiły jej twarz a ja nie potrafiłam ustać na nogach.
 Trzęsłam się jak galareta a moje ciało było z waty. Bezsilna, upadłam na podłogę koło szatynki. Poczułam mocny ból w plecach, spowodowany uderzeniem w ścianę, jednak to nic w porównaniu z bólem w sercu. Nie musiała kończyć, sama potrafiłam odtworzyć sobie tą rozmowę w głowie. To koniec. Już koniec. Tragiczny koniec, żrący mnie od środka. 
 To nie miało tak być. To nie tak miało się stać, do cholery. Chociaż...na co ja liczyłam? Przecież w końcu musiało się to stać. Jednak wciąż żyłam nadzieją na Happy End. 
- Może to nie tak. - Próbowałam resztkami sił się bronić. 
 A może to nie obrona? Może po prostu chciałam się usprawiedliwić? 
 Kobieta szybko odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała na mnie zszokowanym wzrokiem. Jej usta mimowolnie rozszerzyły się a źrenice powiększyły. No tak. Ona nie rozumie. 
- Co? Alex, ja słyszałam jak on jej mówi Ale ja chcę Ciebie. Ty jeszcze próbujesz ją tłumaczyć?! 
- Może miałam do tego jakieś powody?! - Powiedziałam zbulwersowana i kiedy zdałam sobie sprawę z tego co wydobyło się z moich ust, ugryzłam się z całej siły w język. - To znaczy, ona? Może da się ją jakoś usprawiedliwić? - Dodałam szybko, ściszonym głosem. 
 Chyba nie przejęła się moją wpadką, bo pokręciła drastycznie głową i mocno zacisnęła oczy. 
- Dla tej suki nie ma żadnego usprawiedliwienia. - Wycedziła groźnie przez zaciśnięte zęby, że aż się jej przestraszyłam. - Postaw się w moje sytuacji. Byłabyś taka łaskawa, jakbyś się dowiedziała, że twój chłopak leci na boki. Chciałabyś usprawiedliwić ją czy zabić? Obiecuję, że jak tylko dowiem się co to za dziwka, to powyrywam jej kłaki i złamię kark. 
 Zabolało. Zabolały mnie słowa mojej mamy. Choć nie świadomie, to jednak kierowała je do mnie. Ale ma racje. Gdybym była na jej miejscu, już planowałabym najgorsze tortury dla winowajczyni. Dla mnie nie ma litości. Jestem zimną suką bez uczuć, która dała dupy facetowi kobiety, która mnie kocha. Mój los jest przesądzony. A miało być tak pięknie. Ale on też nie jest bez winy. Nienawidzę go. Nienawidzę go za to, że pojawił się w naszym życie. W moim życiu.
 Szybko zerwałam się z zimnej podłogi i pobiegłam do swojego pokoju. Dopiero tu, dałam upust słonym kroplom. Jestem niczym. Nie zasługuję na to. 
 Podeszłam do okna i otworzyłam je na oścież. Fala przyjemnie zimnego powietrza szczególnie dotknęła moje mokre policzki. Co ja mam teraz zrobić? Przyznać się i oddać się losowi? Czy jestem na tyle odważna? Pff, jestem pierdzielonym tchórzem. Nie stać mnie na takie poświęcenie. 
 Mój wzrok utkwił na małym kamyczku, na parapecie. Nie dużo myśląc, chciałam chwycić kamyk, co okazało się błędem, ponieważ przecięłam sobie rękę ostrym rokiem podokiennika. Strumień ciepłej, czerwonej krwi, spłynął po mojej dłoni, aby po chwili swobodnie kapać na chodnik pode mną. Cicho syknęłam z bólu i przyłożyłam najbliższy kawałek karteczki do rany. Trzymając się za obolałe miejsce, dotarłam do łazienki i włożyłam rękę pod kran. Puściłam zimną wodę i przemyłam skaleczone miejsce. Po chwili zatamowałam krwotok białym bandażem i znów podreptałam do pokoju. Znając życie, będą mówić, że się cięłam. 
 Bezwładnie rzuciłam się na łóżko, uważając oczywiście na obolałe miejsce i schowałam twarz w poduszczę. I co teraz? Chciałabym cofnąć czas i nie dopuścić do takiego obrotu spraw a jednocześnie nie żałuję tych wspaniałych chwil z Harry'm. Czemu nie mogę być jak normalna nastolatka, która zakochuje się w swoim rówieśniku z klasy lub szkoły i po kątach do niego wzdycha. Wolałabym nieodwzajemnione to coś niż tą sytuacje. To koniec. Tak historia nigdy nie miała prawa się zdarzyć. Nie miała prawa mieć szczęśliwego zakończenia. 
~*~
 Wielkie budowle. Szerokie i długie mosty. I ja pośrodku tego. To nie Londyn. Jestem tego pewna.
 Zapominam o swojej przeszłości. Jestem...szczęśliwa? Nie. Ale w zamian jestem bezpieczna. Nikt o mnie nic tu nie wie. Nikt nie wie, co ja tu robię. I to jest dobre. 
 Słyszę w oddali, ciche szepty bliskich. Szukają mnie. Wiem to. W szczególności on, jednak tak jest lepiej. Dla niego. Dla mnie. Dla nas. Nie dam się znaleźć. Jestem dla nich niewidzialna. I tak ma pozostać. 
 Żyje na nowo. Mam pracę, mieszkanie. Nie mam przyjaciół, jednak nie brakuje mi towarzystwa. 
 Stoję nad rzeką. Opieram moje ciepłe dłonie o lodowatą barierkę. Widzę gwiazdy, które odbijają się w Irwell. Cień budynków, pokrywa mnie tym samym tworząc nade mną łunę tajemniczości. 
 Ludzie przechodzą koło mnie, jednak nikt nie interesuję się rozdartą osiemnastolatką. Każdy ma własną historię, nie potrzeba im dodatkowych przygód, problemów. Jestem tylko kolejną nastolatką ze złamanym sercem. 
 Nie widziałam ich już rok. Nawet nie wiem, czy jeszcze mieszkają tam gdzie przedtem. Wmawiam sobie, że mnie to nie interesuje, jednak serce zna prawdę. Tęskni. 
 Brakuje mi jego dotyku. Jego ciepłego oddechu na mojej szyi. Jego wielkich dłoni na moich udach i pośladkach. Jego rozgrzanych warg i gorącego języka w moich ustach. Jego męskiego zapachu. Jego niskiego głosu. Jego przenikliwego wzroku na moich tęczówkach. Jego. 
 To już nie należy do mnie. Teraz jego oddech drażni nie moją szyje. Teraz jego dłoń nie spoczywa na moim udzie. Teraz jego wargi nie muskają moje. Teraz jego zapach nie jest wdychany przeze mnie. Teraz jego niski głos pieści nie moje uszy. Teraz jego oczy nie spoglądają w moje. Teraz nie ja. 
 Minął już równy rok. Pragnę wrócić. Jednak nie mogę. Jestem tchórzem. Jestem za słaba. Jestem ale mnie nie ma. I to jest dobre. 
~*~
 Otworzyłam gwałtownie oczy i podniosłam głowę do góry. To tylko sen. 
 Spojrzałam w stronę okna. Słońce już dawno schowało się za horyzontem. Zauważyłam, że wciąż mam otwarte okno, jednak nie czuję zimna. Strach jest lodowaty. 
 Delikatnie podniosłam się na jednym łokciu i wstałam z łóżka. Rozejrzałam się po pokoju przez przymrużone oczy i oblizałam wargi. Cicho otworzyłam drzwi i wyszłam na korytarz. Weszłam do łazienki i usiadłam na rogu wanny. Spojrzałam na swoją rękę i odruchowo się skrzywiłam. Cały bandaż był czerwony od krwi. 
 Podeszłam do umywalki i odkręciłam zimną wodę. Nabrałam trochę na dłonie i spryskałam nią twarzy. Mój wzrok powędrował na moje odbicie w lustrze. Kogo widzę? Sukę bez uczuć, która zasługuję tylko na potępienie. Posłałam sama sobie, kpiący uśmieszek i wytarłam twarz w ręcznik. Na materiale pozostały czarne ślady od tuszu. Ostatni raz zerknęłam na lustro. Przyjrzałam się sobie uważnie i...podjęłam decyzje.
 To koniec. 
 Wyjeżdżam. 


~*~ 
Marudziliście mi, że rozdział krótki to macie jeszcze jeden :D Jest to przed ostatni rozdział tej serii. 
Kto się spodziewał, że sprawy potoczą się w ten sposób? 
Może niektórzy zauważyli, że dodałam jeszcze jedną zakładkę. Zakładka, która przekierowuję Was na mój drugi blog. Jak na razie jest tam tylko prolog i bohaterowie i tak zostanie do nie zakończenia tego bloga. Jednak już teraz zachęcam Was do dodawania się do obserwatorów :)
Do napisania!
Kocham Was!
~Andżelika

36 komentarzy:

  1. zajebiste *.*
    zapraszam do mnie i mam nadzieje że skomentujesz itd :*
    http://neversayneveruntilyoutry.blogspot.com/2013/02/locked-out-of-heaven-rozdzia-18.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezu dziękuje ! Jak ja się cieszę, że dodałaś ten rozdział dzisiaj !! Normalnie zasnę z uśmiechem na ustach <3 I co ona teraz wyjedzie ? Ucieknie od problemów ? No tak w sumie nastolatki zawsze tak robią. Mam nadzieję, że dorośnie do poważnych decyzji i wyjaśni sprawę z mamą i Harry'm ;) Czekam na kolejny rozdział <3

    http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow - zaskoczyłaś dziewczyno! :D Jestem ciekawa jak 2 seria się potoczy! <3 Nie mogę się już doczekać xx

    OdpowiedzUsuń
  4. ekstra, super nie mogę się doczekać 2 serii <3

    OdpowiedzUsuń
  5. wooooow, no teraz to mnie zaskoczyłaś *u* nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, ale przyznam, że ciekawy pomysł :D
    nie mogę sie już doczekać 2 części bloga ♥
    zuzek2 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Łoooo *_* Nie ma to jak wstać i na śniadanie dostać nowy rozdzialik *_* I znowu tak było mi szkoda tej matki, znowu. Kurwa, chyba otworzę fundację "Mówimy nie córkom, które śpią z facetami mamy" ale zaraz założzyłabym drugą fundację "Córki też mają prawo do szczęścia" i bym się pogubiła. Znowu. Ale rozumiem Alex, jaby ona się wygadała to przecież ... jej mama wytarła by nią kostkę brukową, starła tarką twarz, odcieła kończyny, wyjęła wnętrzności, wsadziła trociny i zszyła z powrotem. nie no może nie byłaby do tego zdolna, bo tylko ja mam takie wizje xddd ale napewno by było ostro. Odkryłam bloga tak niedawno, bo kiedy .. wczoraj? Przedwczoraj? I już koniec pierwszej części, ale szczerze mówiąc to nie jestem zła. Wkońcu pokochałam tę historię, a zresztą to jeszcze nie koniec i w dodatku ten nowu blog *_* Uwielbiam nietypowe historie, długo szukałam i znalazłam *_* CIEBIE ♥ Powinnam wynieść talerz, bo lezy mi na biurku od wczoraj, ale ... muszę wypuścić wodę z wanny. LOOOL.

    Muaah, Ms.Hopeless xx

    http://truly-toxic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW! Ale się dzieje! :)
    Odcinek Extraaa!! :**
    Czekam na NN z niecierpliwością! ;***
    .Kamila.<333

    OdpowiedzUsuń
  8. Od wczorajszego wieczoru przeczytałam cały blog. I dzisiaj ten rozdział. BOŻEBOŻEBOŻEBOŻEBOŻEBOŻE JA CHCE KOLEJNE ROZDZIAŁYYYY.... i drugą serię oczywiście. :3
    ŻAŁUJE. ŻE. TAK. SZYBKO. MI. POSZŁO. :C
    świeeetne iohsaojsopaj *W*

    OdpowiedzUsuń
  9. WOWOWOWOWOW! jak Ty to robisz ,że po przeczytaniu mam wileką ochotę poznać dalszy ciąg, jak nigdy !!! jesteś niesamowita <3 ohhhh, następny jak najszybciej! B.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z.A.J.E.B.I.S.T.E.!!! Nie spodziewałam się czegoś takiego szczerze mówiąc... ale jak ona może wyjechać? Przecież oni się kochają! Ale sama bałabym się takiej matki 'zabiję tą sukę' woow ostro! Pisz szybko nexta:l Ally xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny :O Zapraszam na moją stronkę! http://www.facebook.com/pages/Imaginy-Zdj%C4%99cia-I-Wszystko-O-One-Direction/485243508182091

    OdpowiedzUsuń
  12. super, jeju jak fajnie,że dodałaś nowy odrazu <3
    kocham twój styl pisania i całego tego bbloga ;D
    czekam na nowy.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. ~ NOMINACJA BLOGA! INFORMACJE NA NASZYM BLOGU. ♥

    PERRIE I IZA MALIK.

    OdpowiedzUsuń
  14. genialne :D i znowu nie będę mogła się doczekać następnej części ;d

    OdpowiedzUsuń
  15. ja Ci tu ostatnio nie marudziłam, ale teraz pomarudze ;p bo ten rzeczywiście krótki ! :(
    o matko wyjeżdża, matka jest pewna że on ją zdradza... chce kolejny ! xx

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  16. Wyjeżdża? Harry będzie niepocieszony. On ją kocha. Tylko niestety jej rywalką jest matka. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział oraz cześć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku niesamowite .. Po prostuu aaahhh:)

    OdpowiedzUsuń
  18. super!!!! next!!!!!!! plissss.... szybko potrzebuje następnego rozdziału bo umrę!!!!!
    i umieram.....
    *dead* :p

    OdpowiedzUsuń
  19. Loveeeeeee...!!! It's is amanzing , that's great ..
    I ... simply OMG! .. SUPER! :)
    I greet Directioner :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Słuchaj, uwielbiam Twoje opowiadanie i śledze je od samego początku! ;p Masz wielki talent i po prostu czyta mi się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
  21. O dobry Boże... Czytałam jak w transie i powiem szczerze że po raz pierwszy sama nie wiem co myśleć ... Biedna Alex, Biedny Harry, Biedna matka ALex ... Takie błędne koło... Gdzie jest to piękne sielskie życie? To piękne uczucie do Harrego? Śmiech, zabawa? Zrobiło się tak smutno, ale rozumiem - taka kolej rzeczy, raz jest dobrze a raz źle... Ale ja tak bardzo chce żeby Alex i jej matka no i oczywiście ten niegrzeczny Harry byli szczęśliwi i uśmiechnięci tak jak kiedyś. Chociaż czasami mam ochotę przywalić Harremu, że jest takim zboczeńcem i nie potrafi się zachować.Oczywiście mówię jakie mam odczucia :P Ale i tak kocham Harrego. A można powiedzieć,że to wszytsko przez niego. Jestem tak potwornie z nimi zżyta. Mam ogromną nadzieję że wszystko jeszcze jakoś wróci do normy ale za bardzo nie wiem jak ... Teraz już chyba nie da się wszystkiego pogodzić... Robi mi się smutno.
    Trzymaj się i pisuj szybko następny, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cud, miód i malinki :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojej ... Tak jak obiecalam komentuje ... Ojej ... Nie wiem co napisać ... Hmmm.... Może... O mój Boże biedna Alex! Ale przyznaje, że jej się należało w końcu nie musiała okłamywać matki i kochać się na boku z Harrym ... Ale ... jej matka, Harry... Co teraz? Jak to się wszystko rozegra? Ona naprawdę wyjedzie? Nie wyobrażam sobie jak stanie przed matką która kocha ją nad życie i tak po prostu powie że ... że spała z jej "byłym" chłopakiem. . Czy przyzna się matce? Przyznaje, że jej marzenia w końcu się spełniły i teraz może być z Harrym, ale skrzywdzi swoją własną matkę.
    Dałam błogosławieństwo do pisania czegokolwiem by Alex była happy a teraz narzekam ... Wiem wiem wiem :D to nie jest do końca tak jak że ja się nie cieszę wszystko jest tak jak w sumie stwierdzilam że ma być ale no kurczaki chce żeby wszystko było dobrze ... Jeju nooo ...
    Co do Twonego talentu którego nie omieszkam skomentować to jesteś boska xd ciszę się że masz wene i takią zawrotną prędkość.
    A czy Harry ma wogóle sumienie? Dlaczego był z kobietą której nie kocha? Wyjawi jej prawdę ? Dlaczego on się tym wszytskim nie przejmuje.. Boże kochanyyy !!!

    Mój klmentarz jest zagmatwany ale mam nadzieję że co nieco zrozumiesz, skracając go do kilku słów to będzie: Niech wyjedzie może Alex i fajnie by było jakby zaszła w ciąże :P i po kryjomu usunie dziecko! wiem glupia jestem ale po 20 zaczyna mi odwalac :P Podziwiam Cię i czekam na kolejny choć boję się obrazu w głowie, który mi się pojawi jak napiszesz o rozstaniu z Harrym ... Te łzy i żal i żal... Dobra skończyłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. jak ty to robisz? Nie wiem ! bardzo rzadko zdarza się żeby któreś opowiadanie tak bardzo mnie przyciągneło a twoje wręcz mnie pochłonęło! W dodatku jesteś taka młoda! jestem w szoku bo jestem starsza od ciebie o 7 lat a sama nie wymysliła bym czegoś tak genialnego! Ogromne gratki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Genialne, jak zawsze, ale za krótkie... nie ma w nim Harry'ego... :c
    ALE I TAK BOSKIE.
    Czekam na nexta.
    @maniaopach

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy NN ???????????????????????!!!!!!!!!!!!!111 <3 <3

    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!
    Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham ! Kocham !
    Love ! Love! Love!Lovwe! LOve! Love! LOve!LOve!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wybacz za tak wyczerpujący komentarz ! ALe inaczej się tego określic nie da :)

      @>#....&.8...7,#.@@@@

      Usuń
  27. Smutny ;c Ale szkoda, że ona wyjeżdża, przecież Harry ją kocha ! ;-; Oni muszą być razem ! ;<

    A rozdział sam w sobie zayebisty ;***

    OdpowiedzUsuń
  28. kiedy sie mozemy spodziewac nastepnego? :p

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj, kochana. Jak ja uwielbiam ten blog! Jego treść jest przyswajalna z taką lekkością, że prawie się nie zorientowałam, a za sobą miałam juz połowę rozdziałów. Czytałam to tak, że nie miałam nawet ochoty odejść od komputera. Uwielbiam to, jak opisujesz myśli Alex, a później ona robi i tak coś innego i mówi to, co powinna według etykiety. W opowiadaniu w trzeciej osobie chyba niemożliwe byłoby ukazanie tego w tak "uroczy" sposób. Przymiotnik w cudzysłowie tylko dlatego, że myśli dziewczyny w żadnym wypadku nie są przez niego opisywane. No, przecież to, że ma ochotę zabić swoją mamę na pewno nie należy do rzeczy urokliwych. Uwieeeelbiam Cię! <3
    ~@unprohibited

    OdpowiedzUsuń
  30. Sikam, po prosty sikam z podniety, bo chcę wiedziec co dalej <333 Jesteś cuuuuuuuudowna :) jak znajdziesz czas to wpadnij do mnie: carolinecalder.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń